wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

13°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 07:50

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. W zoo pożegnali Boya

We wrocławskim zoo opiekunowie z wielkim smutkiem pożegnali niedawno najstarszego samca szympansa o imieniu Boy. – Umarł ze starości. Miał 38 lat, czyli w przeliczeniu na lata ludzkie to tak, jakby miał 80 lat – mówi Ryszard Topola, rzecznik zoo.

Urodzony w warszawskim zoo Boy miał zostać artystą cyrkowym, ale na szczęście nie został, bo był uparty i nie chciał słuchać poleceń tresera.  Jak stwierdzono w cyrku w Julinku  „ jest mało inteligentny i nie nadaje się do tresury” i odesłano. Tak  w 1984 r., już jako dorosły samiec razem z nieżyjącym już Kubą, trafił do Wrocławia.  Zamieszkał w starej Małpiarni, a jego partnerką została szympansica Kasia. Starsza od niego o 6 lat Perła nie zdobyła jego serca. Z Kasią doczekał się Boy dwójki dzieci: córki Solo i syna Bobbiego, które mieszkają cały czas w zoo.

W 2000 r. połączono w jedno stado szympansy ze starego pawilonu i te z pawilonu dla człekokształtnych. W ten sposób Boy poznał Kizi - samicę, dla której porzucił dotychczasową towarzyszkę życia Kasię. – Dokuczał mu już wtedy reumatyzm, a Kizi była największą altruistką z wszystkich. Pomagała we wszystkim, dużo za niego robiła, a Boy był, cóż… trochę takim ciamajdą – opowiada Ryszard Topola. Gdy pod koniec życia reumatyzm się nasilił i opiekunowie go masowali, Kizi podpatrzyła to i próbowała naśladować opiekuna masując Boya stopami.

Porzucona Kasia odtąd traktowała rywalkę jak powietrze – nie bawiła się z nią, nie iskała, unikała bezpośredniego kontaktu, choć nie walczyła.

Boy był wielkim smakoszem. Uwielbiał jabłka, kapustę pekińską, cebulę, gałązki wierzbowe, mlecz i - jak przystało na szympansa - przepadał za bananami. Od czasu do czasu pogryzał larwy mącznika lub zjadał nieco gotowanego mięsa.

Z synem Bobbim bardzo lubił grać w piłkę.

Jego opiekunki wspominają, że  najbardziej z wszystkich szympansów okazywał radość, gdy coś go ucieszyło. Żadnego z opiekunów nie wyróżniał jednak, traktując ich jednakowo. Bał się tylko weterynarzy i na ich widok reagował krzykiem.

Śmierć Boya, oprócz opiekunek najsilniej odczuły Kizi  i Kasia. Długo wąchały i oglądały miejsce, gdzie zwykle przebywał i długo wyglądały za nim przez szybę.

Eliza Głowicka

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl