Temat uchwały, która zakazywałaby sklepom sprzedaży alkoholu w godzinach 22:00-6:00, nie jest niczym nowym. Już teraz, choćby puszki piwa nie kupimy na Starym Mieście (od 2018 roku), a od 2024 roku na Szczepinie, Nadodrzu, Ołbinie, Placu Grunwaldzkim, Przedmieściu Oławskim, Przedmieściu Świdnickim, Powstańców Śląskich czy Hubach.
Radni zagłosują dziś na projektem uchwały, który zakazywałby takiej sprzedaży w całym mieście.
Większość na "tak" - opinie rad osiedli
– Tego typu decyzje powinny być poparte głosami lub opiniami samych mieszkańców, że taki zakaz ma rację bytu – zapowiadała jeszcze przed konsultacjami Agnieszka Rybczak, przewodnicząca Rady Miejskiej Wrocławia.
Tak się faktycznie stało, a projekt uchwały trafił do wrocławskich rad osiedli.
|
Opinię w kwestii projektu wyraziły 34 RO, z czego:
14 rad osiedli nie wzięło udziału w opiniowaniu. |
Kupno chleba można jakoś zaplanować. Czy naprawdę tylko alkohol musi być dostępny całodobowo? – zastanawia się radna Izabela Duchnowska. – Na Nadodrzu, gdzie już ograniczyliśmy nocną sprzedaż alkoholu, był to najlepszy możliwy ruch – podjęty z myślą o bezpieczeństwie i spokoju mieszkańców. Efekty są wymierne: skończyły się nocne awantury przed sklepami, zniknęły wycieczki ze Starego Miasta po tani alkohol, poprawiło się poczucie bezpieczeństwa na całym osiedlu. Natomiast wycieczki przeniosły się na to sąsiednie – Kleczków, gdzie cały czas można kupić alkohol przez całą noc.
Popieramy nocną prohibicję, choćby ze względu na to, jaki bałagan pozostawiają po sobie osoby spożywające alkohol w miejscach publicznych na naszym osiedlu. Mamy dwa ładne, dobrze wyposażone boiska szkolne, park. Nie chcemy by w tych miejscach wieczorami spożywany był alkohol, który można nabyć w osiedlowych sklepach całodobowych lub tych otwartych do późna. Tym bardziej, że takim nocnym "imprezom" towarzyszy również zakłócanie ciszy nocnej. Uważamy, podobnie jak mieszkańcy, że dostęp do alkoholu jest w naszym kraju może czasem zbyt szeroki i w sprzedaży detalicznej powinno się go ograniczyć, na przykład taką właśnie uchwałą.Janina Pławnicka - Przewodnicząca Zarządu Osiedla Grabiszn-Grabiszynek
– Przed wakacjami wydaliśmy pozytywną opinię dotyczącą tej uchwały. Uważamy, ze służy ona bezpieczeństwu mieszkańców - zarówno tej konsumenckiej części, jak i osobom, które alkoholu nie spożywają. Dostępność alkoholu w Polsce jest bardzo szeroka, więc to ograniczenie nie powinno mieć odczuwalnych, negatywnych skutków ekonomicznych, ale znaczące skutki społeczne. Ograniczenia w sprzedaży alkoholu sprawdzają się w wielu europejskich krajach, których wzór powinniśmy wykorzystać – ocenia Dobrosława Binkowska, Przewodnicząca Zarządu Osiedla Oporów.
W wielu europejskich krajach ograniczenie sprzedaży alkoholu w sklepach w nocy nie jest niczym niezwykłym. Na przykład w niektórych miastach Anglii, nie kupimy w sklepie alkoholu, po godzinie 22:00. W Szwecji, napój o zawartości alkoholu powyżej 3,5 proc. kupimy wyłącznie w godzinach otwarcia sklepów monopolowych, czyli w ciągu dnia. We Francji nie kupimy z kolei alkoholu na stacji benzynowej – po godzinie 18:00, do rana.
– Obawy o powstanie „melin” okazały się bezpodstawne – przekonuje Izabela Duchnowska. – Alkohol wciąż można kupić przez 16 godzin na dobę – to wystarczający dostęp. W takich warunkach żadne podziemie alkoholowe nie ma racji bytu i nikomu się to po prostu nie opłaca. Mieszkańcy szybko przyzwyczaili się, że są określone godziny sprzedaży, tak alkoholu, jak i przysłowiowych bułek.
Po co to ograniczenie we Wrocławiu?
Projekt tej uchwały nie wziął się znikąd. O uregulowanie kwestii sprzedaży alkoholu prosiły same rady osiedli, po tym jak mieszkańcy zgłaszali incydenty, związane z nocnymi imprezami w przestrzeni publicznej.
Wśród najczęściej wymienianych powodów, dla których takie ograniczenie sprzedaży alkoholu w sklepach miałaby zacząć obowiązywać, było bezpieczeństwo - zarówno samych spożywających alkohol, jak i tych, którzy wieczorami wychodzą np. na spacer z psem. Wskazywano także na kwestie zakłócania ciszy nocnej i bałaganu, jaki pozostawiają po sobie plenerowi "imprezowicze".
Były konsultacje, czas na głosowanie
11 września podczas sesji Rady Miejskiej Wrocławia, punkt 11. obrad dotyczyć będzie właśnie podjęcia lub tez odrzucenia uchwały ograniczającej sprzedaż alkoholu w całym Wrocławiu.
Na stronie wroclaw.pl można obejrzeć transmisję obrad.
Zakaz sprzedaży napojów wyskokowych ma obejmować godziny od 22:00 do 6:00. Dotyczy on wyłącznie sklepów. Alkohol wciąż będzie można spożywać w przeznaczonych do tego lokalach - barach, pubach czy restauracjach.
– Dzisiaj rozmawiamy o rozszerzeniu tego rozwiązania na cały Wrocław. To krok w stronę: większego bezpieczeństwa i spokoju w nocy, mniejszej liczby policyjnych interwencji, zdrowszego stylu życia, a przede wszystkim – dobra i spokoju dzieci i młodzieży, które dorastają w naszym mieście – podkreśla Izabela Duchnowska. – Wrocław ma być miastem przyjaznym do życia, miastem, które chroni nie tylko prawo do zabawy, ale i prawo do odpoczynku. To rozwiązanie sprawdzone lokalnie – i teraz czas, by objęło cały Wrocław.
