Studiował na Wydziale Reżyserii PWSFTViT w Łodzi, którą ukończył w 1956 roku. Już w jego etiudach studenckich zagrały takie sławy, jak Zbigniew Cybulski i Stanisław Mikulski. Jako reżyser zadebiutował 5 lat później, w roku 1961, bo na początku swojej drogi twórczej asystował innym reżyserom: Stanisławowi Lenartowiczowi, Andrzejowi Wajdzie i Jerzemu Passendorferowi.
Wrocławian z krwi i kości
Urodził się 21 maja 1930 roku w Suścu, niedaleko Tomaszowa Lubelskiego, ale jest wrocławianinem z krwi i kości. Większość filmów nakręcił właśnie we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku. Wrocławianie docenili jego przywiązanie – jest dwukrotnym laureatem Nagrody Kulturalnej Wrocławia (w latach 1968 i 2000), a w 2006 roku otrzymał tytuł honorowego obywatela miasta.
W 2015 roku Sejmik Województwa Dolnośląskiego przyznał mu Honorowe Obywatelstwo Dolnego Śląska za „budowanie tożsamości i wspólnoty lokalnej w zrealizowanej filmowej trylogii, opowiadającej o przesiedlonych z Kresów rodzinach Kargulów i Pawlaków”.
Jest perfekcjonistą, dlatego aktorzy i członkowie ekipy zawsze musieli na planie dawać z siebie wszystko. Jego uwadze nie umknęła żadna historia godna przeniesienia na ekran.
„Malarz polskich charakterów”
Ma w swoim dorobku filmy psychologiczne, historyczne, sensacyjne, ale najbardziej znany jest jako autor komediowego tryptyku: „Sami swoi”, „Nie ma mocnych” i „Kochaj albo rzuć”. Celowo zestawił nieco flegmatycznego Kargula z energicznym Pawlakiem. Wiedział, że Jan Nowicki nie musi perfekcyjnie tasować kart, aby być idealnym odtwórcą roli Wielkiego Szu. I że najbardziej wiarygodny w roli dociekliwego milicjanta będzie Ryszard Filipski. Z uwagi na tę wybitną umiejętność przedstawiania bohaterów, z całą złożonością postaci i prawdą psychologiczną, nazywany jest „malarzem polskich charakterów”.
Oprócz filmów kinowych wyreżyserował serial, kilka spektakli teatru telewizji, a w 2003 roku zaliczył nawet epizod aktorski w komedii Władysława Sikory „Baśń o ludziach stąd”.
Widzowie kochają bohaterów jego filmów, a krytycy z uznaniem wypowiadają się o jego dokonaniach. Reżyser podkreśla, że scenariusz jest tylko punktem wyjścia: „Kino się rodzi na planie. Dla mnie w każdym razie. Tak to sobie wymyśliłem”. Jest laureatem wielu nagród m.in. Nagrody Ministra Kultury i Sztuki, Nagrody Publiczności FPFF w Gdyni i Nagrody Głównej Jury FPFF w Gdyni, Honorowej Nagrody Stowarzyszenia Filmowców Polskich i Polskiej Nagrody Filmowej „Orzeł” w kategorii: Nagroda za Osiągnięcia Życia.
Sylwestrowi Chęcińskiemu życzymy zdrowia i pogody ducha, a od 25 maja zapraszamy na wirtualne spacery pt. „FILMOWY WROCŁAW – 75/110”, które poprowadzą Małgorzata Urlich-Kornacka i Bogdan Bernacki.
Pierwszy z nich – poświęcony właśnie twórczości Sylwestra Chęcińskiego – odbędzie się w poniedziałek 25 maja, godz. 17.00.
Wirtualne spacery można oglądać tutaj.