W pięciokondygnacyjnym budynku u zbiegu ulic Wita Stwosza i Krawieckiej działa teraz hotel Lothus, ale wrocławianie bardziej kojarzą w tym miejscu hotel o nazwie „Saigon”, w którym przez wiele lat funkcjonowała także orientalna restauracja.
Znajduje się w nim 60 pokoi z około setką miejsc do spania, sala bankietowo – konferencyjna, kuchnia. Gmach jest pod opieką konserwatora zabytków.
Cena wywoławcza budynku została ustalona na poziomie 16 mln zł netto. Oferty można zgłaszać do 10 kwietnia.
- Ewentualne środki pozyskane ze sprzedaży nieruchomości prawdopodobnie zostaną przeznaczone na bieżącą działalność uczelni oraz dalszy rozwój naszej bazy dydaktycznej oraz badawczej – informuje Andrzej Charytoniuk z biura prasowego Politechniki Wrocławskiej.
To nie jedyny obiekt, którego uczelnia chce się pozbyć. Na sprzedaż przeznaczone są także budynku przy pl. Teatralnym (dawna siedziba wydziału górnictwa) oraz działka i budynek przy ul. Krasińskiego. Dotychczasowe przetargi nie zostały jednak rozstrzygnięte.
Andrzej Charytoniuk: - Oczywiście budynki są wciąż na sprzedaż i jeśli znajdzie się jakiś oferent to ponownie zostaną rozpisane przetargi.
Nie tylko Politechnika Wrocławska sprzedaje.
Uniwersytet Wrocławski od dłuższego czasu szuka chętnych na hotel Zaułek oraz na obiekty przy ul. Koszarowej. Uniwersytet Medyczny wystawił na licytację budynki poszpitalne przy ul. Poniatowskiego i Hoene-Wrońskiego oraz zajmowany przez Wydział Farmacji gmach na wyspie Tamka. Natomiast Akademia Wychowania Fizycznego szuka kupca na Pałacyk, olbrzymiej willi położonej na Biskupinie nad samą Odrą.
wto
