Mówią, że kochają miasta – to, jak one żyją. Żeby chłonąć ich „puls i oddech”, przemierzają Polskę wzdłuż i wszerz, wybierając te obiekty i miejsca, które ich zdaniem są najciekawsze, najbardziej wartościowe – i tym samym warte odwiedzenia. Wszystko opisują w swoim „Miejskim przewodniku subiektywnym”. Jedno z jego wydań poświęcili Wrocławiowi. Kto? Autorzy, a właściwie autorki – Magda Kalisz i Dorota Szopowska, związane z wydawnictwem Friends Of Brands Sp. z o.o., w którym ukazała się poświęcona naszemu miastu, szczególna publikacja.
Pierwsza z autorek zwiedziła kawał świata – ponad 40 krajów na pięciu kontynentach, a teraz odkrywa na nowo Polskę. Druga – kocha miasta, ich rytm, i miejskich aktywistów. Lubi penetrować miejsca nieznane i opowiadać o nich przyjaciołom.
Wędrując po Wrocławiu, obie znalazły zakątki, które je urzekły, zaciekawiły, może nawet trochę zaniepokoiły. Piszą o mieście i jego mieszkańcach ciepło, doceniając wielokulturowość, młodość i europejskość dolnośląskiej stolicy. Niektóre, „sprytnie” zredagowane, krótkie notki przewodnika – także w wersji anglojęzycznej – umieszczone pod dużymi fotografiami, dobrze wychwytującymi atmosferę opisanych miejsc, mogłyby z powodzeniem zaleźć się w pascalowskim bedekerze, inne by tam pewnie nie trafiły. Jak ta o neonie nad kasami Dworca Głównego, zakładzie fryzjerskim przy Włodkowica czy małych galeriach artystycznych na Nadodrzu. Bo są właśnie zbyt subiektywne…
Autorki dobrze się do pracy przygotowały – poznając historię Wrocławia, to jak się zmieniał i w jakim kierunku dąży. A swoje poglądy na wiele spraw zbudowały dzięki rozmowom z mieszkańcami i zaglądaniu „w kąty”, których na co dzień nie dostrzegają nawet sami wrocławianie.
„Miejski przewodnik subiektywny” można mieć na własność. Od ręki jest do kupienia w CRZ „Krzywy Komin” przy ul. Dubois za 45 zł, a w sieci bezpośrednio od „producenta” na: http://ogarnijmiasto.com.pl.
MaWimateriały ilustracyjne: ogarnijmiasto.com.pl
