wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

14°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 21:20

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Przydatne informacje
  4. Celebryci we Wrocławiu
  5. „Wódko, pozwól żyć!” – woła Paweł na górze…

Jakieś 130 km z okładem od Wrocławia, w dolnośląskim Nowogrodźcu, jest lokal gastonomiczny o zachętliwej konsumpcyjnie nazwie „Smakonomia”. Klientela okoliczna oraz przejezdna ma o tej restauracji, serwującej m.in. od groma różnych pizz, przychylne opinie. Mawiają, że jadło tam świeże, smaczne, a obsługa miła. Aż chciałoby się wznieść toast za takie zdrowe podejście do klienta. Jasne, można, ale tylko tzw. podstoliczną, czyli własnym wysokoprocentowym trunkiem, wniesionym do Smakonomii. Tylko w tym przypadku nie dlatego, żeby wyszło taniej, ale z powodu nieposiadania przez restaurację koncesji na alkohol. Jeden z lokatorów kamienicy, w której lokal się mieści, nie zgodził się bowiem, aby mu się pod nosem ludziska (czytaj: klienci pizzerii) upijali. Choć jak wieść gminna niesie, żaden z niego obrońca morale, ale własnego interesu, bo w podobnej branży, co ci ze Smakonomii, robi, więc znalazł sposób na wykoszenie konkurencji. Ale – jak to w starej piosence o Sherlocku Holmesie szło „naciął się brzydki bandyta”, bo Smakonomia tak dba i szanuje swoich klientów, że przewidziała dla nich tzw. wariant WWA – czyli WNIEŚ WŁASNY ALKOHOL.

Oznacza to ni mniej, ni więcej, że ze swoim napitkiem wyskokowym można sobie do restauracji wejść, a właściciel jeszcze odpowiednie szkło do stolika przyniesie, kasując za tę usługę symbolicznego złocisza (za piwo) albo piątaka (za flaszkę wina).

Prawnicy, zapytani, czy tak można – mimo braku urzędniczo potwierdzonej koncesji alkohol na stołach stawiać i tzw. korkowe pobierać – odpowiedzieli, że można. Jeśli się właściciel na to godzi. Koncesja nie dotyczy przecież spożywania alkoholu na terenie lokalu, a sprzedawania w nim wódki, piwa czy wina. Więc nawet jeśli klient uchleje się w Smakonomii niemiłosiernie własnoręcznie przyniesioną flaszką, to nic nikomu do tego. Jedynym poszkodowanym może się natomiast okazać nieprzejednany lokator kamienicy, któremu procenty u sąsiada restauratora były nie w smak – jak mu taki napity klient nawtyka od ostatnich…

MaWi

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama

Powrót na portal wroclaw.pl