Mieszkańcy Kozanowa, którzy spacerują w okolicach Odry mogą się natknąć na niecodzienny widok. Spod wody wystaje fragment bliżej nieokreślonego sprzętu budowlanego. Jest tak od 12 grudnia gdy podczas prac związanych z modernizacją Wrocławskiego Węzła Wodnego prowadzonych przy ulicy Połbina do Odry wpadła koparka. Na miejsce przyjechali strażacy i próbowali ją wydobyć. Nie udało się. Od tamtej pory ważąca 40 ton maszyna jest w rzece.
– Obecnie wykonawca ustala szczegóły technologii, z pomocą której zatopiony sprzęt będzie mógł zostać wyciągnięty na brzeg. Zgłosiły się dwie firm oferujących usługi w zakresie wyciągania zatopionych maszyn. Jednak teren, w którym wydarzył się ta sytuacja jest niezwykle trudny. Brzeg rzeki oraz ziemny cypel w miejscu, w którym znajduje się zatopiona koparka są bardzo grząskie, dlatego konieczne jest specjalne, indywidualne podejście do tego przypadku – mówił Piotr Stachura, rzecznik prasowy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu.
Wykonawca nauczony przykrym doświadczeniem wynajął na miejsce zatopionego sprzętu dwie koparki. Prace przy pogłębianiu koryta Odry są prowadzone zgodnie z planem. Maszyny po nabrzeżu poruszają się po specjalnych matach. Dzięki temu nie ugrzęzną w ziemi i nie zsuną się do rzeki.
Kiedy koparka zostanie wyciągnięta z rzeki? Na razie nie wiadomo.
Miłosz Turowski