wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

9°C Pogoda we Wrocławiu

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 04:20

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Przydatne Informacje
  4. Celebryci we Wrocławiu
  5. Jeśli nie chcesz mojej zguby… (I)

Trzeba zacząć od tego, że na sporej grupie czytelników ten tekst nie wywrze żadnego wrażenia, ponieważ walentynki to dla nich „święto ideologicznie obojętne albo wręcz nie do przyjęcia”. Dlatego żadne troski o kwiatki, szmatki czy inne słodycze dla osób ukochanych głów im nie zaprzątają.

Z drugiej strony, popatrzmy, iluż to młodzieńców, uroczych nastolatek, panów i pań w wieku „słusznym”, a nawet zupełnych mikrusów będzie przemieszczało się 14 lutego po ulicach Wrocławia z wypiekami na twarzy i czerwoną różyczką w dłoni albo dyskretnym zawiniątkiem w kieszeni… Wszyscy oni będą tego dnia nastawieni na słodkie cmok-cmok z drugą „połową”, dla której serce mocniej im bije, a także na obdarowanie jej czymś symbolicznym.

No właśnie: czym?

A dokładnie: czego na walentynki nie dawać sympatii, potencjalnej lub rzeczywistej narzeczonej, żonie, koleżance – jednym słowem: kobiecie.

Seksowna bielizna: – Nie dość, że była ordynarna, to jeszcze miseczki biustonosza miały rozmiar dwuosobowego namiotu! – opowiada Ewa, której chłopak podarował na ostatnie walentynki odjechane i drogie jak nie wiem co dessou.

Panowie jakoś dziwnie są przekonani, że wymiary swoich dam mają w jednym palcu. A jeśli nawet nie, to wstydzą się skonsultować zakupy ze sprzedawczynią, porywając z wieszaków pierwszy bieliźniany komplet, jaki wpadnie im w oko – najczęściej „cenowo”. I w większości przypadków trafiają jak kulą w płot. Nie ma takiej siły, żeby dziewczyna włożyła na siebie bieliznę, w której sama nie obejrzała się ze sto razy ze wszystkich stron. To nie brylantowa kolia – nieważne jak „skrojona”, byle ciężka…

 

 

Tak ją sobie wyobrażasz w walentynkowym prezencie? Żebyś się tylko nie przeliczył. Zwłaszcza z rozmiarem...fot. ceneo.pl

 

Akcesoria kosmetyczne (czyli dezodoranty, perfumy, żele, mydła, pianki do depilacji, maseczki i kremy odmładzające, ujędrniające balsamy do ciała itp.): – Stawiam złoto przeciwko orzechom, że w tym roku Adam znowu wręczy mi flakon Poison – utyskuje Jola, którą od sześciu lat mąż „uracza” tym hitem Diora.

Owszem, Jola używała tego zapachu, gdy się poznali z mężem i jeszcze jakiś czas potem. Ale dziś uważa go za starodawny i już nie dla niej. Adam za to czuje się „bezpiecznie” i zapach „pierwszego spotkania” uważa za strzał w dziesiątkę.

Co do reszty „łazienkowych”, m.in. wymienionych powyżej, akcesoriów: wszystko, co choćby delikatnie mogłoby sugerować, że obdarowywana jest zbyt owłosiona, poci się, robią się jej zmarszczki – jest surowo zakazane! Chyba że resztę życia chcecie, mężczyźni, spędzić w celibacie.

 

 

Adekwatna nazwa to trochę za mało. Twojej Wenus na pewno to się nie spodobafot. ceneo.pl

 

 

Akcesoria kuchenne: – Gdy Maciek wręczał mi mały, zgrabny blenderek, nie omieszkał dodać, jakie to ja pyszności mu nim przyrządzę! Pomyślałam, że zacznę chyba pichcić od razu i trochę zmiksuję mojemu lubemu to i owo… – wspomina Aśka.

Owszem, może i przydałoby się? Dlaczego? Ponieważ wszelkie akcesoria do gotowania, sprzątania, dekorowania itd., itp. to najgorszy dla kobiety prezent pod słońcem. Zwłaszcza dla takiej, która kurą domową nigdy nie była i nie będzie. Tak naprawdę, Maciek sprawił sobie gadżet dla przyjemności, ale własnego podniebienia. Choć pewnie pomyślał, że ulży swojej wybrance w ciężkiej roli domowej gospodyni… Zgroza!

 

 

 

Zmiksuj takie pomysły w zarodku!fot. mpm.pl

 

 

Słodycze: – Wielka czekolada z bakaliami, pudełko Merci i na „osłodę” czekoladki z adwokatem… Od samego widoku mnie zemdliło. A czy on w ogóle zdawał sobie sprawę, ile to pustych kalorii? – Iwona nie pozostawiła suchej nitki i na „dowodzie miłości”, i na swoim chłopaku.

 

Tak, wszelkie słodkości to w zasadzie kontrowersyjny podarunek, zwłaszcza gdy dama trzeci miesiąc „leci Ducanem” (dla niewtajemniczonych: jedna z cudownych diet odchudzających). Wręczając jej taką słodką walentynkę, mężczyzna daje dowód na to, że: nie ma pojęcia, co jest w danej chwili ważne dla kobiety, zupełnie jej nie zna i nie rozumie. A dla niej oznacza to jedno: „tak naprawdę nie jestem treścią jego życia!”. I po herbacie…

 

 

 

Nawet serce, jeśli z czekolady, może cię pogrążyć w jej oczachfot. savpol.pl

 

 

Kapcie i kapcioszki: – Były mięciutkie, puchate, z nosem i uszami królika. Oczywiście Tomek wręczył mi je z komentarzem: „Dla mojego ukochanego króliczka!”. Kroku swobodnie w nich nie mogłam zrobić, bo mi stopy z nich wyskakiwały. I w ogóle wyglądałam w tych kapciach jak kretynka – Ania na drugi dzień oddała swoją walentynkę najmłodszej córce swojej siostry.

Kapcie, zwłaszcza te w kształcie milusich zwierzątek? Kiepski pomysł. Po pierwsze, to suwanie nogami i nienaturalne unoszenie stóp bywa męczące, a po drugie – widzieli panowie, jak wygląda w takim rynsztunku zgrabna noga waszej damy? Zero seksapilu!

 

 

Za takie łapcie można się srogo odgryźć. Przemyśl to, nim włożysz takie okropieństwo na jej powabne stópkifot. deichmann.com

 

 

W drugim odcinku – czego nie dawać na walentynki mężczyźnie.

 

MaWi

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama