Przyczyną opóźnienia tej inwestycji są przede wszystkim trudności na rynku robót budowlanych, przez co wykonawca ma kłopoty z pozyskaniem współpracowników, a co za tym idzie, w ogóle ze sprawnym zorganizowaniem robót. Towarzyszą temu, jak na większości wrocławskich budów, problemy techniczne wynikające z odkrycia niezinwentaryzowanych elementów sieci i konstrukcji pod jezdnią – mowa tu głównie o ulicy Pułaskiego.
Z tego też powodu Wrocławskie Inwestycje, nadzorujące zadanie, planowały nawet ten fragment kontraktu wydzielić i powierzyć innemu wykonawcy. Jednak na obecną chwilę całą budowę wciąż prowadzi Balzola.
– Tak pozostanie – informuje rzecznik WI Marek Szempliński. – Obecny wykonawca oferuje najkorzystniejszą cenę i terminy. Oferty konkurencyjne były warte prawie tyle, co cały kontrakt, a zakończenia przebudowy Pułaskiego mogliśmy się spodziewać w grudniu.
W tej chwili najbardziej zaawansowane są prace konstrukcyjne na powstającym w ul. Hubskiej torowisku. Montowane są już tam betonowe płyty, na których zostanie zainstalowane torowisko. Wokół wciąż prowadzone są także roboty sieciowe, chociażby na skrzyżowaniu z ul. Dyrekcyjną. Najbliżej końca jest jednak fragment z drugiej strony – od Glinianej. To właśnie ten węzeł wykonawca ma uruchomić najszybciej. Tramwaj na Glinianej, przy Hubskiej, powinien pojawić się z początkiem października 2018. Uruchomienia przejezdności pod wiaduktem wzdłuż ul. Pułaskiego powinniśmy się spodziewać w listopadzie 2018. Drogowcy dążą do tego, by całą inwestycję zakończyć w grudniu tego roku.