Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Już kolejny raz cyberoszuści rozsyłają na Facebooku post, w którym oferują 90-dniowy bilet za 10 złotych, kodowany na specjalnie zamawianej Wrocławskiej Karcie Miejskiej UrbanCard.
Phishing – bo tak nazywa się ta metoda – polega na podawaniu się za inną osobę lub organizację. Celem jest wyłudzenie poufnych informacji, danych osobowych, loginów do różnych kont oraz danych karty kredytowej. Jak to działa?
Atrakcyjna oferta… która zaraz się kończy
Niewątpliwie 90-dniowy bilet na komunikację miejską za „jedyne” 10 złotych jest atrakcyjną ofertą. Tak atrakcyjną – że od razu powinna wzbudzić podejrzenie.
Warto też pamiętać, że UrbanCard można zamówić tylko na stronie www.urbancard.pl lub stacjonarnie w Biurach Obsługi UrbanCard we Wrocławiu:
- Grabiszyńska 9,
- Racławicka 2-4,
- Ładna 1c,
- Kromera 21a,
- Świeradowska 22.
Ani MPK, ani Mennica Polska (operator UrbanCard) nie prowadzi sprzedaży biletów przez social media.
Nie klikaj w dziwne linki
W poście podano link. Jego budowa również nie budzi zaufania: nie nawiązuje ani do UrbanCard, ani do Mennicy Polskiej.
Oszuści zachęcają do kliknięcia, „aby otrzymać nową spersonalizowaną kartę”. A po kliknięciu wyskakuje nam ankieta z prośbą o podanie danych osobowych. Tak działa typowy atak phishingowy.
Nasze dane, choć często temu zaprzeczamy, są dużo warte i mogą być wykorzystane do przestępstw i oszustw. Jeśli nawet nie dziś, to za miesiąc lub za kilka lata. Oszuści mogą:
- sprzedać je przestępcom,
- wykorzystać do kradzieży tożsamości (również w połączeniu z informacjami zdobytymi z innego źródła),
- za ich pośrednictwem przejąć konto,
- wykorzystać je do szantażu.
Jak sprawdzić wiarygodność oferty zamieszczonej na Facebooku
Już widząc treść posta, możemy zweryfikować autentyczność konta. Wystarczy sprawdzić:
- Ile postów jest na profilu i jaką mają treść. Nieufność powinny wzbudzić konta z dwoma, trzeba postami albo z wieloma, ale na tematy niezwiązane z przedmiotem sprzedaży.
- Ile osób obserwuje profil i ile jest polubień. Podejrzana jest mała liczba opinii.
- Czy na stronie podano dane do kontaktu: adres, numer telefonu, adres strony internetowej. Brak tych informacji również powinien nas powstrzymać od entuzjastycznej reakcji na ofertę.
- Nazwy profili osób, które skomentowały post. Nieufność powinny wzbudzić obcojęzyczne imiona i nazwiska.
- Treść komentarzy pod postem. Często użytkownicy Facebooka ostrzegają przed oszustwem. Same pozytywne wpisy również powinny nas zaniepokoić.