Dwie nowe zjeżdżalnie w parku wodnym przy Borowskiej są zamontowane i czekają na otwarcie. Na pewno będą prezentem na Dzień Dziecka, a być może uda się uruchomić je wcześniej. Zależy, jak im pójdą testy.
W wodnym świecie rozrywki każda zjeżdżalnia powinna mieć nazwę. Pracownicy Aquaparku Wrocław o wymyślenie imion poprosili mieszkańców. Konkurs twa na Facebooku. Propozycje można wypisywać w komentarzach pod tym postem do końca środy:
„Czysta frajda!”
Jedna zjeżdżalnia jest różowo-zielona, ma 97 metrów długości i 1,2 m średnicy. Druga, ponoć bardzo szybka, jest zielona i ma 88 m długości oraz 0,8 m średnicy. Zielona ma początek na szczycie wieży, a dwukolorowa dosięga drugiego piętra.
Kornel Kempiński, dyrektor zarządzający w spółce Wrocławski Park Wodny, twierdzi, że to będą najciekawsze zjeżdżalnie w obiekcie. — Żadnych pontonów kółek, jedziemy na siedząco lub leżąco. Czysta frajda! Zjeżdżamy pojedynczo, oczywiście zachowując odstępy. Obie zjeżdżalnie są wyposażone w bardzo nowoczesne fotokomórki sterujące systemem start-stop. Bezpieczeństwo, relaks i pozytywne emocje przede wszystkim — zaznacza Kempiński.
Nowości zastąpiły zjeżdżalnię multimedialną. — Zrezygnowaliśmy z niej, ponieważ nasi mali goście wpadali do rożka, a potem do dość głębokiej wody. Nagle okazywało się, że trzeba było nieźle pływać. Nikomu nigdy nic się nie stało, ale kilkadziesiąt razy musieli interweniować nasi ratownicy. Poza tym goście skarżyli się, że ta sytuacja mocno ich stresowała — wyjaśnia Adrianna Pawlicka z marketingu Aquaparku Wrocław.
W parku wodnym przy Borowskiej jest siedem zjeżdżalni o zróżnicowanym stopniu trudności. Najdłuższa, pontonowa, ma 186 m długości. Z nowymi będzie zatem dziewięć. Ich zakup i montaż wraz z niezbędną przebudową obiektu itd. zamknie się w kwocie dwóch milionów złotych.
