Stefana można oglądać przez szybę basenu, zwłaszcza jak żwawo podpływa do miejsca, gdy jest karmiony. Okazało się, że Stefan, który jest młodym osobnikiem i jeszcze stosunkowo niewielkim, ma ogromny apetyt. Nie tylko na sałatę, która stanowi połowę jego diety. Dlatego musi być karmiony w osobnym, niż np. płaszczki miejscu, ponieważ za bardzo rozpychał się i rzucał na rybne kąski. Nie raz przy tym zderzył się z płaszczką.
Podrap mnie po skorupie
Stefan bardzo szybko zadomowił się w Afrykarium i okazał pojętnym uczniem. Reaguje na imię, ale nie tylko. Podpływa bowiem na widok szczotki na długim kiju, którą pracownik zanurza w wodzie. Wie, że za chwilę odbędzie się… szczotkowanie skorupy – ten zabieg jego opiekunowie muszą wykonywać raz w tygodniu.
– Skorupa żółwia morskiego obrasta glonami i dlatego trzeba ją czyścić co jakiś czas. Stefan bardzo szybko załapał o co chodzi i chętnie podpływa do opiekuna – opowiada Łukasz Brzeziński, jeden z opiekunów ryb i zwierząt akwariowych w Afrykarium. Widać, że Stefan bardzo to lubi i sam ustawia się do szczotkowania. W naturze żółwie morskie czochrają się o skały i tak też zaczął robić Stefan, niestety ułamując przy okazji sztuczne koralowce.
Szczotkowanie żółwia morskiego jak najbardziej serio należy do zakresu obowiązków opiekunów, oprócz karmienia. Mają szczotkować Stefana co weekend. – Ale gdy widzimy, że za bardzo obrósł glonami, to robimy to częściej – przyznaje Łukasz Brzeziński. W planach jest sprawienie żółwiowi drugiej, mniej twardej szczotki, aby móc „podrapać” Stefana po delikatniejszych niż skorupa częściach ciała.
zdjęcia Tomasz Walków
film Arkadiusz Cichosz