To już niestety przykra tradycja. Mimo apeli, aby nie zabierać swoich czworonogów na spacery w sylwestrową noc przed samą północą, to jednak zawsze znajdą się tacy, którzy swoje psy „uszczęśliwiają” wyprawami na pokazy fajerwerków. – Dla psa taki pokaz to prawdziwy koszmar. Huki i błyski powodują, że będzie w panice uciekać jak najdalej od tego miejsca – mówi Zofia Białoszewska. – Niestety często ta ucieczka kończy się dla psa tragicznie, bo uciekając na oślep może wpaść pod samochód.
Po sylwestrowej nocy do schroniska trafiło na razie 10 psów. Cały czas przyjmowane są kolejne. Dzwonią też ludzie z pytaniem o kolejne zguby. – Sylwestrowych uciekinierów będziemy przyjmować jeszcze przez kilka dni – dodaje dyrektor schroniska. Apelujemy do wszystkich mieszkańców, jeśli zauważycie błąkającego się psa wzywajcie straż miejską albo bezpośrednio pracowników schroniska pod numerem: 71 362 56 74.