wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

6°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 00:49

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. A ty co czytasz w tramwaju?

Tolkien, klasyka kryminału i fantasy, religijne „Uwierz Bogu sercem” i podręczniki do biologii. Pasażerowie komunikacji miejskiej to najbardziej zaczytana grupa społeczna w Polsce

Reklama

- Przez pół roku jeździłem do pracy tramwajem, zajmowało ponad dwie godziny dziennie. Wsiadłem na pętli, wysiadałem na drugim końcu trasy. W tym czasie nadrobiłem zaległości książkowe z kilku ostatnich lat – mówi pan Radosław, mieszkaniec Maślic. – W domu nie ma chwili na czytanie, bo obiad, dzieci, zawsze coś pilnego jest do zrobienia. W tramwaju w tydzień przeczytałem „Lód”, a to ponad tysiąc stron. W sumie w te pół roku przeczytałem około dwudziestu tomów.

Według 42-latka do tramwaju nadają się powieści, on sam preferuje fantastykę, ale wśród jego współpasażerów dominowali miłośnicy kryminału, głównie ze Skandynawii. Na okładkach powtarzały się nazwiska: Stieg Larssson, Jo Nesbo, Henning Mankell.

- Czytają głównie osoby po trzydziestce. Większość czyta książki, ale coraz więcej jest osób, które korzystają z e-booków – zauważa Radosław.

 Okładka, broda, kaszkiet

Przez kilka dni przysiadam się do czytających w tramwajach. Grzech przeszkadzać i pytać wprost: co pan / pani czyta. Czasem udaje się kątem oka dostrzec tytuł, ale niekiedy drobne sygnały wskazują zamiłowania literackie współpasażerów.

Tramwajem linii 33 jeździ krótkowłosa szatynka w okularach o delikatnej urodzie. Po okładce znać, że miłośniczka kryminałów: gruby tom ma zapakowany w stronę z nekrologami z codziennej gazety.

Na trasie do Leśnicy siedzę naprzeciwko młodego mężczyzny. Duży chłop z wielką rudą brodą i w koszulce z ornamentem metalowego zespołu. W ręku trzyma „Twierdzę” Wilsona, w której żołnierze Wehrmachtu giną w tajemniczych okolicznościach w zamczysku w rumuńskich górach. Wyobrażam sobie, że mógłby być pradawnym eonem porywającym Niemców.

Autobusem linii C kursującym z placu Grunwaldzkiego na Kozanów jeździ mężczyzna w średnim wieku o twarzy inteligenta. Starannie ubrany, czasem w berecie lub eleganckim kaszkiecie na głowie. Czyta zawsze, skupiony, nie zwraca uwagi na otoczenie.

Raz dojrzałem charakterystyczny układ tekstu na stronie: wiersze. Autor: Milton, tytuł: „Raj utracony”.

Jak brzmi siedemnastowieczna angielska poezja w autobusie linii C dojeżdżającym o zmroku na Kozanów?: „Więc w tej otchłani, więc to w tej krainie?" – upadły rzekł archanioł. / "Więc to tu nasze siedlisko nowe, a nie w Niebie?/ Tutaj, w ponurym mroku, a nie w blasku niebiańskim?”

Nawróćcie się ci, co nie oddajecie książek

W Biurze Rzeczy Znalezionych wrocławskiego MPK torby z książkami zajmują całą szafkę. Najcenniejsze na oko znalezisko to czytnik e-booków w czarno-szarym etui. Niestety, najpewniej się rozładował, nie można zajrzeć, jaką literaturę preferował jego właściciel. – Leży u nas już od maja i nikt się nie zgłasza – dziwi się Urszula Paszel z Biura Obsługi Pasażera MPK.

Coraz rzadziej trafiamy na zasuszone liście i kwiaty pozostawione w książkach. Nie ma już ręcznie pisanych listówczyli czyli co czytelnicy zostawiaja w książkach.

Książki popakowane są w foliowe torby. W pierwszej, stary, opasły słownik niemiecko-rosyjski, między stronami zaschnięta roślinka. Żadnego podpisu, ekslibrisu.

W kolejnej zestaw książeczek wydanych przez Świadków Jehowy, wśród nich: „Będziesz mógł żyć wiecznie w raju” i „Bądź moim naśladowcą”. Ładnie ilustrowane, czyste, bez zagięć, nie widać, aby były czytane.

Tytuł  następnego znaleziska też obiecujący: „Raj tuż za rogiem”. Znać, że wiele osób skusiło się na powieść Mario Vargasa Llosy. Dowody? Przetarcia na kantach, zagniecione rogi okładki.

Ulubiony tom w domowej biblioteczce? Nic takiego. Na stronie tytułowej stempel i wklejka miejskiej biblioteki przy ul. Prusa wskazuje, kto jest właścicielem. Ktoś ją zgubił i się nie zmartwił, co się stało z książką. Może już nawet zapłacił karę i zapomniał. A może inni czekają na „Raj tuż za rogiem”.

Takich grzeszników jest więcej. W kolejnej torbie: Jung, „Tulipany Alice”, felietony reżysera filmowego Jerzego Gruzy, oficjalnie na stanie biblioteki przy ul. Grabiszyńskiej. Zagubione przez miłośniczkę psychologii i romansów, utknęły w magazynie MPK.

Następna torba: książka i dyplom dla Mateusza z przedszkola nr 3 za udział w konkursie plastycznym na portret ptasiego mieszkańca miasta.

- A ta książka pewnie miała być prezentem, bo nowa i w ładnej torebce – zastanawiamy się z panią Urszulą. Pewnie solenizant był nie mniej rozczarowany niż mały Mateusz, kiedy okazało się, że nie dostanie „Twierdzy” Igora Janke.

Na kolejnych półkach czekają nieodebrane: licealne podręczniki do biologii, „Uwierz Bogu sercem” w siedmiu egzemplarzach, całkiem nowych. – Młoda kobieta dzwoniła w ich sprawie, ale potem się nie zgłosiła – mówi pani Urszula.

Jest i klasyka literatury tramwajowej: Agatha Christie oraz cała siatka całkiem nowych książek dla dzieci i młodzieży.

 Badania czytelnictwa

- Najlepiej usiąść przy oknie, jak najdalej od wejścia i kasownika. Jeśli w autobusie to z przodu, z tyłu bardziej trzęsie – pan Radosław radzi, jak wybrać dobre miejsce do lektury.

Szefowie miejskich firm komunikacyjnych doskonale zdają sobie sprawę, że ich pasażerowie namiętnie czytają. W kwietniu z okazji Światowego Dnia Książki wspólnie z Mediateką rozdawano książki pasażerom. Z okazji korzystali wszyscy, starsi i młodsi.

- Może gdyby czytelnictwo badano w tramwajach, autobusach i pociągach podmiejskich to jego wskaźnik dla Polski byłby znacznie większy niż te kilka książek rocznie przypadających na głowę statystycznego Polaka – mówi pan Radosław z Maślic.

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl