– Na meczu naszej drużyny było około 700 osób, na dziś spodziewam się podobnego wyniku – oceniał w niedzielne popołudnie jeden z organizatorów turnieju korfballu na World Games 2017 Tomasz Herman. W niedzielę kończyła się faza grupowa turnieju i po dwie najlepsze ekipy z dwóch grup spotkają się w poniedziałek w półfinałach, a we wtorek mecz o złoto i walka o 3 miejsce. Jeśli zatem ktoś jeszcze nie był na korfballu, powinien szybko ten brak nadrobić.
W niedzielnej sesji popołudniowej spotkały się drużyny Wielkiej Brytanii i Niemiec. Kibice obu drużyn pewni siebie zajmowali miejsca na trybunach. Głośniejsi byli wyspiarze, ale to sąsiedzi zza Odry po zaciętym meczu wygrali rzucając jeden kosz więcej. Wynik 12- 13 i zawodniczki i zawodnicy Niemiec radośni schodzili z areny.
W przerwie spotkania oraz przed kolejnym meczem odbywały się konkursy dla publiczności. Rzut piłką korfballową do kosza. Celny rzut premiowany był upominkiem od organizatorów, pamiątkowym dyskiem frisbee.
Gdy rzucali najmłodsi, a tych nie brakowało, bo na widowni zasiadło wiele rodzin z dziećmi, Tomasz Herman przychylał nieco zawieszony na drągu kosz , by było łatwiej. Przed halą dzieci mogły też poćwiczyć rzuty do kosza. Zawsze jest okazja do łowienia młodych talentów, a przypomnimy, że miasto Wrocław wspiera program, w którym uczestniczy kilka wrocławskich szkół – Korfball drużyna przyjaciół . W szkołach tych dzieci ćwiczą tę dyscyplinę sportu na zajęciach wychowania fizycznego.
– Nie, nie mam pojęcia o co chodzi w tej grze. Myślę jednak, że to dobry sposób na spędzenie wieczoru. Zwłaszcza gdy można kibicować naszej drużynie – opowiada mi dziewczyna z wymalowanymi barwami narodowymi na policzkach.
Mniej więcej wiemy o co chodzi, bo nasza koleżanka z AWF we Wrocławiu gra w korfball – słyszę do pary studentów wchodzących do hali.
W górę ręce
W górę ręce – krzyczy spiker zawodów, a wypełniona widownia posłusznie wyciąga ręce, by potem oklaskiwać wchodzące na salę drużyny. Szczególne brawa płyną w kierunku reprezentantów kraju z Wrocławia – Izy Kołodziejczyk i Sebastiana Guziny.
Polska – Chińskie Tajpej. Drużyna z Azji to mocna ekipa. – Będzie nam trudno – ciężko wzdycha Tomasz Herman i szybko okazuje się, że ma rację. Zawodniczki i zawodnicy Tajpej (korfball to gra koedukacyjna) szybko przedostają się pod nasz kosz i rzucają punkt za punktem. Na nasze celne kosze szybko odpowiadają z nawiązką. Pierwsza połowa kończy się wynikiem 5-13.
Trochę otuchy wstępuje w serca kibiców na początku drugiej części spotkania, ale szybko gaśnie. Tajwańczycy nie wypuszczają zwycięstwa z rąk, a nam pozostaje oklaskiwać obie drużyny.
Ostatecznie mecz kończy się wynikiem 29-16 dla gości.
Atmosferę zawodów docenił szef Międzynarodowej Federacji Korfballu Jan Fransoo, który wieczorem na Twitterze napisał:
