Chociaż rozgrywki superligi na dobre rozpoczynają się w nadchodzący weekend, Śląsk wystąpi w nich już w środę. Stało się tak dlatego, że grających w europejskich pucharach zabrzan już w sobotę, czeka pierwszy mecz z macedońskim Zomimakiem Strumica. Dlatego oba Górnik i Śląsk wyjdą na parkiet zabrzańskiej hali już 3 września o godzinie 19.00.
Górnik to bardzo trudny przeciwnik, chociaż w jego składzie można znaleźć znajome twarze. Najlepszym snajperem zabrzan w ubiegłym sezonie był bowiem Michał Kubisztal, co prawda pochodzący z Tarnowa, ale seniorską karierę tak naprawdę zaczynający w Śląsku, gdzie dał się poznać z bardzo dobrej strony. W drużynie Górnika występuje także świetnie znany z gry w Zagłębiu Lubin Bartłomiej Tomczak. Jeśli dodamy do tego jednego z „rycerzy Wenty” wielokrotnego reprezentanta Polski Mariusza Jurasika (w Górniku jest także drugim trenerem), już samo to trio wystarczy za rekomendację siły tej drużyny.
A Śląsk? Wrocławianie nie ukrywają, że pierwszy po kilku latach przerwy sezon w superlidze będzie bardzo trudny i zespół czeka walka o utrzymanie.
– Zespół który wchodzi do superligi musi być gotowy na stawiane przez nią warunki. Dlatego przygotowania do sezonu były mozolne. Nie ukrywam, że naszym celem jest utrzymanie się w lidze i na tym będziemy się skupiać. Naszą bronią powinny być twarda obrona i szybkie kontrataki, ale cały czas musimy pracować nad grą w defensywie – mówi Piotr Przybecki, który przed sezonem zastąpił w roli trenera Śląska Aleksandra Malinowskiego.
Chociaż liga już się rozpoczyna w Śląsku nie ukrywają, że kadra drużyny nie jest jeszcze kompletna. Wrocławianie cały czas szukają prawego rozgrywającego.
AL