Po urlopach i treningach indywidualnych piłkarze Śląska Wrocław rozpoczęli przygotowania do rundy wiosennej od trzydniowego obozu w Karłowie w Górach Stołowych. — Po wtorkowych zajęciach zawodnicy mają w nogach 10 kilometrów. W środę dopisanych ma zostać kolejne 20, ale wysiłek będzie podzielony na bieg oraz marsz, a może i wspinaczkę. Drużyna ma w planach zdobyć dwa górskie szczyty — donosi Jędrzej Rybak, rzecznik prasowy piłkarskiego WKS-u.
Do pracy bez gubienia kilogramów
Przed obozem w Karłowie piłkarze przeszli badania krwi i masy ciała. Dzięki temu sztab szkoleniowy już na starcie ma wiedzę o tym, w jakiej formie zawodnicy wrócili do klubu.
Drużyna spotkała się po ponad miesiącu, więc wyjazd do Karłowa ma swoją wartość nie tylko pod względem treningowym, ale i integracyjnym. — Jestem zadowolony, że już wszyscy jesteśmy z powrotem razem. Był moment na odpoczynek, choć dla mnie nieco krótszy, ponieważ niedawno urodziła mi się córka — zdradza Petr Schwarz, pomocnik WKS-u. — Chcemy mocno pracować nad powtarzalnością, żeby być gotowym na pierwsze spotkanie — dodaje.
Wiadomość z gór dla kibiców ma także bramkarz Rafał Leszczyński: — Myślę, że każdy z nas wrócił zrestartowany i pozytywnie nastawiony do działania. Każdy z dużą nadzieją patrzy na kolejną rundę i każdy zamierza dać z siebie maksa. Jako grupa musimy trzymać się dalej razem. Jeśli każdy z nas będzie w 100 procentach podchodził do tego, co ma zrobić, to będzie dobrze.
Treningi we Wrocławiu i obóz w Turcji
Śląsk wróci do Wrocławia w czwartek, by trenować na boiskach przy ulicy Oporowskiej. 7 stycznia zagra sparing z Piastem Gliwice, a dzień później poleci do Turcji na obóz przygotowawczy.
Pierwszy mecz rundy wiosennej 28 stycznia we Wrocławiu z Zagłębiem Lubin. Po rundzie pierwszej Śląsk zajmuje 11. miejsce w tabeli, mając aż 20 punktów straty do lidera (Raków Częstochowa) i tylko 5 punktów przewagi nad strefą spadkową (Piast Gliwice, Korona Kielce, Miedź Legnica).