wroclaw.pl strona główna Sport i rekreacja we Wrocławiu – najświeższe wiadomości Sport i rekreacja - strona główna

Infolinia 71 777 7777

5°C Pogoda we Wrocławiu

Jakość powietrza: dobra

Dane z godz. 05:20

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Sport i rekreacja
  3. Skibniewski: bilans cieszy, ale musimy dalej pracować

Skibniewski: bilans cieszy, ale musimy dalej pracować

Data publikacji: Autor:

Koszykarze Śląska ochłonęli już po poniedziałkowej porażce z PGE Turowem Zgorzelec (76:92) i przygotowują się do niedzielnego spotkania z Wikaną Start Lublin. O atmosferze w zespole rozmawiamy z rozgrywającym wrocławskiej drużyny Robertem Skibniewskim.

Reklama

Szczepan Radzki: Na chłodno, kilkadziesiąt godzin po meczu z PGE Turowem Zgorzelec - co nie zadziałało w tym spotkaniu?

Robert Skibniewski: – Zagraliśmy ze zbyt dużym respektem do rywala. Zabrakło „zęba”, takiej pozytywnej energii. Byliśmy też wszyscy zbyt zachowawczy, rozmawialiśmy o tym i wszyscy doskonale zdajemy sobie z tego sprawę. Sprawa nie jest jeszcze zamknięta i będziemy kontynuować rozmowę na temat tego spotkania.

Czyli Turów niczym was nie zaskoczył?

Robert Skibniewski: – Absolutnie nie. W sensie merytorycznym byliśmy świetnie przygotowani. Wiedzieliśmy, jak gra przeciwnik, ale nie potrafiliśmy zrealizować założeń taktycznych. 

Próbowaliście iść na wymianę ciosów z Turowem?

Robert Skibniewski: – Nie. Byliśmy świadomi tego, że nie możemy pozwolić sobie na taką grę. Turów jest klasowym zespołem z szeroką ławką i ma graczy, którzy w innych zespołach graliby w pierwszej piątce, o ile nie byliby pierwszoplanowymi zawodnikami. Chcieliśmy ich spowalniać mądrym, skutecznym atakiem i powstrzymywać zbiórkę w ataku.

Jeśli ktoś powiedziałby Panu przed sezonem, że po dziesięciu meczach będziecie mieli bilans ośmiu zwycięstw i dwóch porażek, brałby to Pan w ciemno?

Robert Skibniewski: – Oczywiście, że tak, bo to bardzo dobry bilans. Jesteśmy zadowoleni z wyniku, ale nie karmimy się tym, bo cały czas pracujemy nad poprawą naszej gry. 

Po 1/3 sezonu możemy mówić o tym, że tabela pokazuje realne siły zespołów?

Robert Skibniewski: – Myślę, że będą jeszcze przetasowania. Liga jest zwariowana, widzieliśmy już wyniki, które były bardzo dużymi niespodziankami. Zobaczymy, jak Stelmet zachowa się po zmianach, to samo tyczy Czarnych czy Anwilu z nowym trenerem. Cieszymy się z tego wyniku, ale wiemy, że przed nami jeszcze długa i daleka droga, bo inne zespoły nie śpią. 

Kolejne spotkanie gracie przeciwko Wikanie Start Lublin, w tej drużynie jest kilku starych znajomych. Będą sentymenty czy na to nie ma kompletnie miejsca?

Robert Skibniewski: – Nie ma miejsca na sentymenty i tak samo będzie na pewno po stronie ekipy z Lublina. Ja myślę przede wszystkim o tym, żeby zagrać lepiej niż w meczu z Turowem i chodzi mi o tą wspomnianą agresywność i intensywność.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama