Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
88 bramek zdobył lider wrocławskich szczypiornistów – obrotowy Konrad Cegłowski – do czasu meczu z Nielbą. W ostatnim starciu z KPR-em Autoinvest Żukowo trafił do siatki aż 16 razy. Mecze z licznikiem ponad 10 trafień miał w tym sezonie jeszcze dwa – wyjazdowy w Kielcach oraz domowy z ekipą Sosnowca. Sumarycznie dawało mu to czwartą pozycję na liście najlepszych ligowych strzelców.
Cegłowski pod szczególną opieką
Kiedy weźmiemy te okoliczności po uwagę, to nie należy się dziwić, że obrońcy Nielby od początku meczu tkwili przy Cegłowskim jak plastry i walczyli z nim o pozycję bez pardonu. Ta taktyka dała przeciętny efekt.
Dzięki temu więcej miejsca miał chociażby rozgrywający Hubert Kornecki, który miał skuteczny początek i trafiał do bramki rywali. Nielba zdobyła pierwszą bramkę po ponad czterech minutach gry. Jednak celne karne Cegłowskiego, gra Śląska w podwójnej przewadze i gole rzucone na pustą bramkę, sprawiły, że Śląsk szybko zbudował kilkubramkową przewagę - 8:3, 12:6. Do tego doszła szczelna obrona, która sprawiła, że rywal z Wągrowca trafiał sporadycznie jedynie ze skrzydeł albo z karnych. I wtedy trener Nielby wziął czas.