Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
We Wrocławiu niedawno zamieszkała Katarzyna Macholl – świeżo upieczona wicemistrzyni Europy w masażu sportowym. „Dla mnie to coś więcej niż medal. To największe osiągnięcie mojego życia” — napisała w mediach społecznościowych.
Masowanie przed sędziami
Gospodarzem październikowych mistrzostw, organizowanych co roku przez International Massage Association (IMA), była czeska Ostrawa. W konkurencji masażu sportowego Katarzyna rywalizowała z przynajmniej dziesiątką rywali. Każdy uczestnik przyjeżdża na zawody z modelem albo zaprasza na stół kogoś z publiczności. Kasia zawsze wybiera tę drugą opcję.
Najpierw przeprowadzam wywiad, pytając modela o jego potrzeby, kontuzje i możliwości. Mówię, na czym polega moja praca i opowiadam o sobie. Następnie przechodzę do masowania, podczas którego prezentuję swoje umiejętności, technikę i zdolność do indywidualnego podejścia do modela oraz do przystosowania się do obowiązujących zasad.Katarzyna Macholl, wicemistrzyni Europy w masażu sportowym
To wszystko oceniają sędziowie, którzy zwracają uwagę także na wiedzę konkurenta z dziedziny anatomii, a na koniec pytają modela o wrażenia. Kasię nagrodzili medalem srebrnym. Złoty przyznali masażyście z Czarnogóry, zaś brązowy – reprezentantce Słowacji.
Oprócz tego, że startowałam indywidualnie, pełniłam rolę kapitana polskiej reprezentacji. Było to ogromnie wartościowe i odpowiedzialne doświadczenie, łączące ludzi, promujące wysoki poziom pracy i pokazujące, że polscy terapeuci stoją na najwyższym poziomie.Katarzyna Macholl
Sukces w Ostrawie potwierdził wysoką formę Katarzyny. Na poprzednich mistrzostwach Europy też stanęła na drugim stopniu podium w tej samej konkurencji. Srebro wygrała ponadto w kwietniu na mistrzostwach Polski. Kolejne wyróżnienie, szczególnie cenne dla Kasi, to nagroda za innowacyjne techniki masowania przyznana jej w tym roku na krajowych zawodach w Legnicy.
Doświadczenie ze Szkocji
Przed przyjazdem do Wrocławia, a dokładniej: przed przeprowadzką za miłością, Kasia spędziła kilkanaście lat w szkockim Edynburgu. Tam szlifowała umiejętności i zdobywała doświadczenie.
Szybko założyłam własny gabinet i przyjmowałam pacjentów. Poza tym współpracowałam z drużyną rugby oraz z klubami sztuk walki, które sama kiedyś trenowałam. Prywatnie prowadziłam biegaczy, przygotowujących się do startów.Katarzyna Macholl
W międzyczasie wpadała do Wrocławia zapoznawać się z miastem. Nigdy wcześniej tu nie mieszkała. Pochodzi z Pomorza. Technikum skończyła w rodzinnej Gdyni, a studia licencjackie z fizjoterapii w Akademii Wychowania Fizycznego w Gdańsku.
W naszym mieście pacjentów przyjmuje w domowym gabinecie na Kozanowie. Komu może pomóc? Jako masażystka sportowa, dwukrotna wicemistrzyni Europy, oczywiście sportowcom, głównie na sesjach nastawionych na regenerację albo przygotowujących do wzmożonego wysiłku fizycznego. — Celem masażu sportowego jest między innymi poprawienie mobilności i poszerzenie zakresów ruchu — tłumaczy Katarzyna.
Ręce, chusty i bambusy
Mówi, że nie jest typową masażystką. Bardziej identyfikuje się z określeniem: terapeutka ciała. – Łączę wiedzę, doświadczenie i intuicję, by pomóc drugiemu człowiekowi odzyskać kontakt z własnym ciałem — opowiada. Kasia pomaga nie tylko sportowcom, lecz także z osobami aktywnymi fizycznie, przeciążonymi, zestresowanymi i zmagającymi się z chronicznym bólem.
Stosuje techniki masażu medycznego, którego zadaniem jest przyspieszenie leczenia kontuzji i wsparcie w rehabilitacji. – Moje sesje są zawsze indywidualne, spersonalizowane i pełne uważności — przybliża.
Miksuję wszystkie techniki, których nauczyłam się przez tych kilkanaście lat od specjalistów z różnych stron świata. Korzystam z narzędzi, z chust czy bambusów. Masuję przedramionami, łokciami, często wchodzę na stół.Katarzyna Macholl
Dla Katarzyny Macholl sukces z Ostrawy jest potwierdzeniem, że obrany przez nią kierunek – łączenia terapii, świadomości i nowoczesnych metod pracy z ciałem – ma sens i wpływ na innych.
