– Gratuluję tej pięknej pracy dla Wrocławia i Dolnego Śląska. 75 lat kształtowania gustów muzycznych i budowania we Wrocławiu jego muzycznego wymiaru – to niezwykle ważna praca edukacyjna, której efekty oglądamy choćby dzisiaj na scenie, podczas tego jubileuszowego koncertu. Za to bardzo serdecznie dziękuję i przekazuję Dolnośląskiemu Towarzystwu Muzycznemu najwyższe wrocławskie wyróżnienie „Wratislavia Grato Animo – Wrocław z wdzięcznością” – powiedział prezydent Sutryk, przekazując prezesom DTM odznakę honorową z dyplomem.
Pół życia z Dolnośląskim Towarzystwem Muzycznym
Miasto wyróżniło również osoby, które swoją wieloletnią pracą i oddaniem DTM-owi, a tym samym środowisku kulturalnemu oraz edukacji muzycznej wśród zarówno najmłodszych, jak i najstarszych wrocławian szczególnie się przysłużyły. Jacek Sutyk wręczył bowiem również medale „Merito de Wratislavia – Zasłużony dla Wrocławia”.
fot. Sławek Przerwa
Otrzymali je: mec. Edward Koziarzewski – wiceprezes DTM-u; Renata Pilarz – skarbik zarządu DTM; Maria Mostowska – wieloletnia prezes i autorka szeregu projektów DTM-u, była artystka Operetki Wrocławskiej; Jadwiga Bojaś – która całe swoje zawodowe życie poświęciła stowarzyszeniu oraz Jerzy Filc – były dyrektor artystyczny i pomysłodawca m.in. Festiwalu Moniuszkowskiego w Kudowie-Zdroju (medal odebrała jego córka Izabella Starzec, która również podziękowała za wyróżnienie w imieniu wszystkich odznaczonych).
Zasłużeni dla kultury polskiej
Obecny na gali wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski, po podziękowaniach i gratulacjach dla Dolnośląskiego Towarzystwa Muzycznego, wręczył ministerialne odznaczenia honorowe „Zasłużony dla Kultury Polskiej” – przyznawane osobom wyróżniającym się w tworzeniu, upowszechnianiu i ochronie kultury.
Przypadło ono czterem młodym, ale odznaczającym się niemałym dorobkiem artystycznym i sukcesami w dziedzinie muzyki, a także umiejętnościami pedagogicznymi w zakresie muzycznej (fot. od prawej) – Annie Marii Mbayo – m.in. prowadzącej chór Gospel Life i warsztaty gospelowe, Magdalenie Zawartko, Malwinie Aleksander i Joannie Kurzyńskiej – współzałożycielkom Młodzieżowej Akademii Musicalowej, jednego z czołowych projektów DTM-u.
DTM-owi „przodownicy”
Prezes Maria Zawartko podkreśla nie tylko ich bezcenne umiejętności i dyspozycyjność, które oddali wieloletniej pracy na rzecz DTM-u, ale pasję, kreatywność i wiarę w to, że łagodząca obyczaje muzyka jest czymś, co po prostu łączy, a nie dzieli i daje radość każdemu – od niemowlaka po zażywnego staruszka.
Tacy właśnie niezawodne osoby otrzymały również 5 grudnia br. dowody uznania i gratulacje od DTM-owskiego zarządu.
fot. Sławek Przerwa
Najpierw Aleksandra Żminkowska – była śpiewaczka (sopranistka), obchodząca w br. 45-lecie pracy artystycznej, pedagog, dyrektor Społecznego Ogniska Artystycznego we Wrocławiu – dyplom z potwierdzeniem przyznania nagrody resortowej.
Nagrody specjalne, „drobne finansowe” – jak zaznaczyła prezes Zawartko, od DTM otrzymali (na fot od prawej) pomysłodawca projektu szkolnych orkiestr dętych „Wszystko gra” Władysław Kosendiak oraz związani z tym przedsięwzięciem, firmowanym przez DTM – muzycy i edukatorzy Marta Mżygłód-Chudyk, Ewelina Dąbrowska i Piotr Jaroński (nieobecny na gali).
fot. Sławek Przerwa
Dyplom odebrał także Piotr Sobieszek, wolontariusz, który wspomaga DTM w wielu sprawach organizacyjnych. Szczególnie zaangażował się w sprawy stowarzyszenia podczas panującej pandemii.
Młodzi doceniają klasykę, a ta pozwala im się uwodzić
To był świetny pomysł, i doskonała jego realizacja, żeby 75-lecie DTM ubarwić koncertem, który genialnie połączył pokolenia. Tych, którzy wychowywali się na przedwojennej, a także tej z lat powojennych piosence lekkiej, łatwej i przyjemnej, z tymi, którzy te muzyczne tradycje potrafią obudować nową energią, pokazać w atrakcyjnej i doskonale zinterpretowanej odsłonie.
fot. Sławek Przerwa
W „Kawiarence Szpilmana” jej twórcy odczarowali świat, który co prawda minął, ale nie stracił niczego ze swej romantycznej, nostalgicznej, a także radosnej i co najważniejsze – miłosnej atmosfery. W intymnie doświetlonej przestrzeni zadział się minispektakl z udanie pomyślaną fabułą, a teksty stworzone kiedyś piórem uznanych poetów i tekściarzy do muzyki jednego z najlepszych polskich kompozytorów, pianistów i aranżerów Władysława Szpilmana, zostały naprawdę pięknie zaśpiewane, zatańczone, a nawet okraszone elementami akrobatyki przez młodych artystów.
Kamil J. Przyboś, który tę śpiewogrę wyreżyserował, idealnie wyważył wszystkie elementy widowiska, któremu scena wrocławskiej Opery również dobrze posłużyła.
< 
/p>
fot. Sławek Przerwa
Takie evergreeny, jak: „To właśnie miłość”, „To przypadek”, „Autobus czerwony”, „Tak mało cię znam”, „Cicha noc”, „Nie ma szczęścia bez miłości”, „Trzej przyjaciele z boiska”, „W małym kinie”, „Do widzenia, Teddy” czy zaśpiewany na zakończenie „Deszcz” (z niezapomnianym refrenem „I tak się trudno rozstać...”), nabrały nowoczesnej nośności, dzięki aranżacjom Mateusza Walacha, który pokierował na scenie orkiestrą Kameralną Silesian Art Collective.
fot. Marek Ciechański
Wielkie brawa należą się wszystkim wykonawcom tego wieczoru. Niezależnie od muzycznego doświadczenia i ogrania ze sceną, pokazali klasę, co widzowie docenili owacją na stojąco.
fot. Sławek Przerwa
Czytaj więcej: O jubileuszu Dolnośląskiego Towarzystwa Muzycznego
