Imponująca frekwencja w Afrykarium
Afrykarium, unikatowe na światową skalę oceanarium prezentujące wyłącznie gatunki zwierząt pochodzących z Czarnego Lądu, otwarto 26 października 2014 r. i już w pierwszym roku działalności odnotowano 1,9 mln odwiedzających. Dziś liczba nadal jest olbrzymia – to 1,6 mln gości rocznie. W dużej mierze za sprawą Afrykarium wrocławskie zoo jest w ścisłej czołówce największych atrakcji turystycznych w Polsce.
Ośmiomilionowy gość Akrykarium, Pan Kamil Staszek z Koszalina pokonał 500 km, aby podziwiać to miejsce i zapowiada, że wspólnie z rodziną, żoną Małgorzatą oraz synami Kacprem i Jakubem, na pewno tu powrócą.
Zwiedzanie jak niezapomniana przygoda
W specjalnym budynku, kojarzącym się z arką Noego, oraz w jego otoczeniu stworzono zwierzętom niemal domowe warunki, od oceanicznych głębi, przez plaże Morza Czerwonego po dżunglę Kongo. Zamieszkują je m.on. zachwycające żółwie, kolorowe ryby, manaty hipopotamy, płaszczki, rekiny, pingwiny i krokodyle, oraz dziesiątki innych stworzeń.
W Afrykarium powstało także formikarium, czyli dom dla mrówek żniwiarek. W temperaturze około 23 stopni C przy wilgotności sięgającej nawet 95 procent rozpoczęło pracę niemal 100 osobników. Stado mnoży się na potęgę i na ściętych i przemielonych liściach hoduje „grzyba”. Mrówki żniwiarki żyją w gniazdach. W obrębie tej rodziny może być ponad 12 tysięcy osobników.
- Afrykarium jest jak żywy organizm, cały czas zmienia się, ewoluuje. Przypomnę, że od otwarcia pojawiły się w nim nowe gatunki - pilchy afrykańskie, meduzy, mrówki, a ostatnio latarniki. Jako miejsce życia zwierząt nigdy nie przestanie się zmieniać, dlatego stanowi atrakcję do której warto powracać. Dzięki temu jednej strony Afrykarium stanowi ciekawe środowisko życia dla zwierząt. Z drugiej, zwiedzający nie mogą narzekać na nudę, bo powrót tutaj będzie zawsze stanowił nową niezapomnianą przygodę – zachęca Radosław Ratajszczak, prezes zarządu Zoo Wrocław.