Topacz, nowe miejsce superprodukcji
Zamek Topacz w podwrocławskiej wsi Ślęza sprawdził się jako plener operowy już jesienią zeszłego roku, kiedy można było tam zobaczyć musical „Skrzypek na dachu”. Superprodukcja cieszyła się olbrzymią popularnością, więc Topacz został wpisany już oficjalnie na listę miejsc, w których Opera Wrocławska będzie stale pokazywała swoje spektakle.
W planach na przyszły rok jest już „Holender tułacz” Richarda Wagnera. Zostanie zaprezentowany na specjalnie w tym celu zaadaptowanej wyspie na niewielkim zbiorniku wodnym, jaki przylega do Zamku Topacz.
„Rigoletto” wjeżdża Rolls-Royce'em
A w pierwszy weekend września na dziedzińcu zamkowym trzy spektakle „Rigoletta” Giuseppe Verdiego w reżyserii Michała Znanieckiego.
Ta inscenizacja miała premierę w 2007 roku w gmachu przy ul. Świdnickiej, zaś adaptacji na potrzeby nowej przestrzeni dokonał Adam Frontczak. Na dziedzińcu Zamku Topacz wykorzystanych zostanie część dekoracji, jakie zostały zaprojektowane na scenę Opery Wrocławskiej. - Z zewnątrz zamek został odrestaurowany, więc idealnie spełni rolę tła - przyznaje dyrektor Opery Wrocławskiej Ewa Michnik, która poprowadzi wszystkie trzy spektakle. Historia Rigoletta, błazna księcia Mantui, chroniącego przed zepsuciem i niebezpieczeństwami swoją jedyną córkę Gildę, wzrusza niezmiennie od premiery w 1851 roku, kiedy cała publiczność błyskawicznie podchwyciła arię księcia „La donna è mobile”, potem grali ją wszyscy kataryniarze we Włoszech, a dziś to wciąż popisowy fragment dla tenora.
W Topaczu arię będą śpiewać soliści Opery Wrocławskiej – Victor Campos Leal i Łukasz Gaj. W partii Rigoletta wystąpią Vladimir Chmelo, Leszek Skrla i Bogusław Szynalski, a Gildą będzie Aleksandra Kubas-Kruk i Marta Brzezińska. Widzów czekają nie lada atrakcje. Książę Mantui wjedzie na scenę 100-letnim Buickiem. -Choć przypomina dorożkę na silniku spalinowym jest pięknym kabrioletem - opowiada Adam Frontczak i dodaje, że widzowie zobaczą bohatera jeszcze w samochodzie marki Rolls-Royce z 1935 roku. Wiadomo, że mógłby osiągnąć cenę 300 tysięcy złotych i na 100 km pali...40 litrów ropy. W scenie balu u księcia-playboya spodziewajmy się też linoskoczka przechodzącego kilka metrów nad ziemią.
Bilety i dojazd na spektakl
Na „Rigoletta” można się wybrać w piątek 5, sobotę 6 albo niedzielę 7 września. Początek przedstawień o godzinie 19.00. Bilety kosztują 300 zł (VIP z kateringiem), 150 zł (normalne) i 90 zł (ulgowe). Można także kupić bilety w promocyjnej cenie 100 zł (z gwarantowanymi dowozem do Zamku Topacz spod gmachu Opery Wrocławskiej oraz powrotem). Do Topacza można dojechać na własną rękę samochodem – są przygotowane parkingi.
Inną alternatywą jest komunikacja podmiejska, czyli autobus numer 612. Z przystanku przy Dworcu PKP odjeżdża w piątek o 17.59, a w sobotę i niedzielę o 17.39. Do autobusu 612 można także wsiąść na pętli przy ul. Karkonoskiej (odjazdy w piątek o 17.36, w sobotę i niedzielę o 17.33). Trzeba wysiąść na przystanku "Ślęza". Powrotny autobus z Topacza o 22.16 albo 23.15 dowiezie nas do pętli przy Karkonoskiej.
W Topaczu skorzystamy z kateringu – zaplanowano dania na ciepło i zimno, przekąski, coś na słodko, napoje. Otwarte będzie także Muzeum Motoryzacji, więc można spędzić nawet całe popołudnie w tym zakątku.
Magdalena Talik
