Opera Wrocławska – co obejrzymy w sezonie 2018/2019

27.06.2018 00:00 |

Redakcja www.wroclaw.pl,

| aktualizacja: 6 lat temu, 13.09.2018

gmach Opery Wrocławskiej

W nadchodzącym sezonie artystycznym czeka nas 10 premier (m.in. nowe wersje Mozartowskiego „Don Giovanniego”, Verdiowskiej „Traviaty” i Moniuszkowskich „Halki” oraz „Widm”) i dwie gale, a także koncert gwiazdy MET – sopranistki Sondry Radvanovsky, ale będą też inne niespodzianki. Musical familijny wyreżyseruje Borys Lankosz, a „Traviatę” Grażyna Szapołowska. Inauguracja 20 września.

Reklama

Miniony bogaty sezon i rekord premier

W minionym sezonie Opera Wrocławska pobiła polski rekord – 14 premier (12 scenicznych i 2 wykonania koncertowe) i 140 spektakli. Wystawiono m.in. „Fidelia” Beethovena, „Krakowiaków i górali” Stefaniego i Bogusławskiego, „Orfeusza i Eurydykę” Glucka, czy balet „Romeo i Julia” Prokofiewa, było koncertowe wykonanie opery Verdiego „Oberto, Conte di San Bonifacio”, na deskach wrocławskiej sceny wystąpił także bas René Pape, gwiazda Metropolitan Opera, odbyły się warsztaty choreograficzne Open Door.

Kontynuowano ponadto edukacyjny cykl Accademia dell'Opera (dostępny także w sezonie 2018/2019), Operowy labirynt (czyli popularne zwiedzanie tych pomieszczeń opery, do których publiczność z reguły nie ma dostępu), uruchomiono Fundację na rzecz Opery Wrocławskiej (pierwszym efektem jest studio baletowe prowadzone przez tancerzy opery). Sporym zainteresowaniem cieszyła się garażowa wyprzedaż kostiumów z bogatych magazynów operowych (będą kolejne).

Teraz nowa „Halka” i nowy „Don Giovanni”

W sezonie 2018/2019 przede wszystkim premiery, na które szczególnie czekamy, zwłaszcza Mozartowski „Don Giovanni”, bo od zdjęcia z afisza spektaklu Mariusza Trelińskiego fani tego tytułu czekali kilka lat na jego powrót do repertuaru. Tym razem lutową premierę wyreżyseruje Brazylijczyk André Heller-Lopes.

Z racji Roku Moniuszkowskiego szykuje się kolejne wystawienie „Halki” Stanisława Moniuszki. Poprzednie w realizacji Laco Adamika wywołało wiele dyskusji, ale uwspółcześnienie było potrzebne. W grudniu i na zakończenie Roku Polskiego przekonamy się, jak teraz polską klasykę operową odczytuje Irina Brook. Reżyserka, która zrealizowała już w Operze Wrocławskiej świetnie przyjętego „Kopciuszka” Rossiniego tym razem opowie historię nieszczęsnej góralki.

W marcu 2019 natomiast kantatę „Widma” Moniuszki (rozsławioną ostatnio za sprawą wykonań i nagrania pod batutą Andrzeja Kosendiaka) wyreżyseruje Jarosław Fret.

Balet i spektakl familijny

Premiery baletowej możemy oczekiwać już 27 października, a na scenie obejrzymy „Giselle”, jeden z największych baletowych evergreenów. Z kolei 27 kwietnia 2019 kolejna premiera – wieczór składający się z dwóch utworów Igora Strawińskiego – „Gry w karty” oraz „Święta wiosny”, a choreografię przygotuje m.in. kurator baletu Opery Wrocławskiej, Jacek Przybyłowicz, który współpracuje z obecną, nową szefową baletu Joanną Szymajdą. W tym roku zespół wzbogacił się o nowych tancerzy z Włoch, Hiszpanii, Korei.

Dla dzieci i rodziców natomiast przeznaczona będzie czerwcowa premiera „Yemayi – królowej mórz”, nowego musicalu, który skomponował Zygmunt Krauze, a wyreżyseruje Borys Lankosz, kojarzony w dużej mierze z kinem (zrealizował m.in. „Rewers” i „Ziarno prawdy”).

Z dużej sceny na małą

Pod dach operowy 29 września trafi realizacja Krystiana Lady, czyli „Nabucco” Giuseppe Verdiego, którego w maju oglądaliśmy w plenerze. Podobnie będzie z superprodukcją z Hali Stulecia z sezonu 2016/2017, czyli z „Faustem” Charlesa Gounoda w reżyserii Beaty Redo-Dobber (premiera na scenie 6 i 7 kwietnia 2019).

Superwidowisko znowu na placu Wolności?

Jeszcze nie wiadomo, czy premiera nowego superwidowiska, czyli „Traviaty” Verdiego odbędzie się w tym samym miejscu, co „Nabucco”. Znana jest data 14-15 czerwca 2019 i reżyser, Grażyna Szapołowska. – Wiele osób stwierdziło, że to piękna przestrzeń na letnią scenę z widownią, ale na razie nie jestem w stanie potwierdzić, czy premiera odbędzie się także na tyłach budynku Opery Wrocławskiej – mówi Marcin Nałęcz-Niesiołowski, dyrektor Opery Wrocławskiej.

Na razie teatr prowadzi rozmowy z dzierżawcą parkingu, na którym docelowo miała się rozpocząć rozbudowa opery. – Jest potrzeba poszerzenia kubatury o magazyny przysceniczne – dodaje dyrektor. Na razie dekoracje są przywożone z magazynu przy ulicy Bystrzyckiej, w przyszłości mogą być dostępne z magazynu, który powinien być zbudowany w miejscu obecnego parkingu.

Scena operowa zmodernizowana

W czasie wakacji zakończył się 2-letni projekt doposażenia i modernizacji sceny wrocławskiej. – Wzbogaciliśmy się o rzecz bardzo ważną – nową obrotową funkcjonalną scenę, mamy także nową mechanikę sceny, poruszane silnikami sztankiety, oświetlenie, kinkiety – wymienia Marcin Nałęcz-Niesiołowski. Nowa scena ma średnicę 14 metrów, a jej demontaż zajmuje od 2 do 4 godzin, a nie, jak w przypadku poprzedniej 24 godziny, co daje więcej możliwości planowania spektakli repertuarowych.

– Dokupiliśmy instrumenty dęte blaszane, drewniane i perkusję, a planujemy zakup instrumentów historycznych z manufaktur francuskich, włoskich i niemieckich, które wzbogacą brzmienie orkiestry – podkreśla Marcin Nałęcz-Niesiołowski.