Plotki o przyczynach jej długoletniego milczenia były najróżniejsze. Najczęściej powtarzano jednak, że Bartosiewicz nie jest w stanie normalnie funkcjonować z powodu silnego uzależnienia od alkoholu i narkotyków. Gdy wreszcie pokazała się publicznie i udzieliła kilku wywiadów, wyszło na jaw, że artystka... straciła głos – i to na bardzo długo, z nie do końca zresztą jasnych przyczyn, niewykluczone, że z powodu długotrwałego stresu. Depresja? Zapewne. Jak piosenkarka mówiła w wywiadzie dla „Zwierciadła”: „Nie musisz być narkomanem czy alkoholikiem, by zrujnować sobie zdrowie. Wystarczy, że nie masz kontaktu ze sobą”.
Kłopoty z udźwignięciem sukcesu – a raczej z przymusem nieustannego dyskontowania swoich poprzednich dokonań – ma wielu twórców. Przypadek Edyty Bartosiewicz był na pewno niezwykle trudny. Ta artystka w ciągu raptem kilku lat zyskała wielką popularność, połączoną, co wcale nie tak częste, z dużym entuzjazmem krytyków. A zwróciła na siebie uwagę już w roku 1990, gdy debiutowała jako wokalistka wraz z zespołem Holloee Poloy. Wydana przez dogorywające Polskie Nagrania płyta „The Big Beat” była przede wszystkim jej osobistym triumfem. Nic więc dziwnego, że szybko postanowiła grać i śpiewać solo. Płyty „Love” (1992), „Sen” (1994) i „Szok'n'Show” (1995) wywindowały ją do poziomu gwiazdy. W dobrych dla polskiej muzyki latach 90-tych, w ich pierwszej połowie, gdy raz za razem wybuchały wielkie kariery (Wilki, Kasia Kowalska, Varius Manx) Edyta Bartosiewicz była naprawdę wielka. Takie piosenki jak „Tatuaż”, „Sen” czy „Koziorożec” były ogromnymi przebojami. Potem przyszły jeszcze dwa longplaye: „Dziecko” (1997) i wydane rok później „Wodospady”. I nowe hity („Skłamałam”, „Miłość jak ogień”). I w końcu zapadła cisza – z rzadka przerywana nagraniami pojedynczych piosenek, współpracą z innymi muzykami, m.in. Krzysztofem Krawczykiem czy Edytą Górniak, a także pojedynczymi występami przy bardzo szczególnych okazjach. I tak aż do wydanej w zeszłym roku płyty „Renovatio”.
Krążek przyjęto życzliwie, powrót Edyty Bartosiewicz uznano więc za udany. A jak autorka słynnej „Jenny” wypadnie we Wrocławiu? Co zaśpiewa i które piosenki z jej repertuaru wezmą na warsztat poprzedzające jej występ zespoły związane z Muzyczną Bitwą Radia Wrocław (będą to More Wine Please, Blind Cow, John Revolta oraz Centrala 57, Trzynasta w Samo Południe i Fairy Tale Show)? Warto sprawdzić. Nawet gdyby padało. Początek imprezy – równo o 18.00.
Przemek Jurek
Bilety od 35 zł dostępne w siedzibie Radia Wrocław, bileteriach Empik, sklepach sieci Media Markt i Saturn, online w sieciach: biletin.pl, Ebilet.pl, eventim.pl.
