Monika Brodka jest jedną z niewielu laureatek polskich tzw. talent-shows, którym znakomicie udała się późniejsza kariera muzyczna. Sukces wart więcej niż plakat i artykuł w „Bravo Girl” nie przyszedł do niej jednak od razu. Ta pyskata góralka spod Żywca, dziś 27-letnia, wykształcona muzycznie, trafiła do „Idola”, wygrała trzecią edycję tego programu (ktoś da wiarę, że było to ponad dziesięć lat temu?), zdobyła sympatię publiczności i przez jakiś czas podążała drogą wydeptaną przez Ewelinę Flintę i Szymona Wydrę. Ot, po prostu: Brodka, nie okazując specjalnego dyskomfortu – miała zresztą do tego prawo, była przecież wtedy bardzo młoda – gładko wślizgnęła się do rodzimego muzycznego mainstreamu i – jak mogło się wydawać – skoncentrowała swoje ambicje głównie na dostarczaniu Polakom piosenek idealnie dopasowanych do estetyki muzycznych hitów prezentowanych w najpopularniejszych rozgłośniach. Najpierw nagrała mini-album pod tytułem... „Mini Album vol.1” (wrzesień 2004 roku), potem wyszedł „Mini Album vol. 2” (październik tego samego roku), a materiał z jednej i drugiej płytki szybko trafił na duży krążek pt. „Album”.
Debiut był spektakularny. Płyta dotarła na 8 miejsce listy OliS, Brodka dostała Paszport Polityki w kategorii Estrada, do tego wiele innych nagród, m.in. nominacje do Fryderyków, statuetkę Superjedynki itp. Artystka mocno zaznaczyła swoją obecność i początkowy sukces zaczęła dyskontować kolejnymi. W roku 2006 ukazał się jej album „Moje piosenki”. Także udany. Prawdziwy przełom przyszedł jednak dopiero cztery lata później. W roku 2010 wyszła płyta „Granda” i Monika Brodka z gwiazdy pop przeobraziła się w artystkę, którą zaprasza się na festiwal Open'er. Jak wiadomo, w Polsce porównywalnej nobilitacji można doświadczyć wyłącznie dzięki zaproszeniu na Off Festival. Tam Brodki jeszcze nie było, ale niewykluczone, że i Artur Rojek również się o nią upomni.
„Granda” była płytą znakomitą, zachwyciła krytyków i publiczność. Przyniosła Brodce takie przeboje jak choćby „W pięciu smakach” – piosenkę chętnie promowaną nie tylko przez komercyjnych nadawców, ale również przez wciąż prestiżową Trójkę. W 2012 roku ukazał się jeszcze kolejny mini-album artystki pt. „LAX”, który przyniósł z kolei takie hity jak „Varsovie” i „Dancing Shoes”. Brodka – zasłużenie! – stała się modna i popularna także wśród tych słuchaczy, którzy do głównego nurtu polskiej muzyki rozrywkowej mają stosunek wysoce wstrzemięźliwy. I zapewne zostanie tak na długo, bo ta dziewczyna ma talent i świadomość, że rozwija go w dobrym i – by odwołać się do minionej frazeologii – jedynie słusznym kierunku.
Przed autorką „Grandy” wystąpi Krzysztof Zalewski, artysta również znany z „Idola”, teraz odmieniony i zdecydowanie dojrzalszy niż ten długowłosy chłopak jeszcze jako Zalef nagrywający heavy metalową płytę „Pistolet”. Jeszcze wcześniej na scenie Eteru zaprezentują się zespół Instytut, laureat ostatniej edycji Łykend Promo Fest, i obiecująca ponoć songwriterka Agyness B. Marry.
Przemek Jurek
Koncert odbędzie się 17 czerwca w klubie Eter o godz.19
Bilety: 39 zł – pierwsze 200 szt., 45 zł – przedsprzedaż, 50 zł – w dniu koncertu.
Miejsca siedzące ( balkon) – 60 zł
