Marek Jackowski zmarł 13 maja 2013 roku. Ostatni występ dał we Wrocławiu, w klubie Anima, rok temu. W niedzielę (16 marca), w tym samym miejscu, odbędzie się specjalny koncert poświęcony pamięci artysty.
To będą właściwie dwa koncerty. Pierwszy rozpocznie się o godz. 15, drugi o 19. Oba mają wyglądać tak samo i oba będą miały ten sam skład. To ważne, bo w Animie pojawią się tak znakomici wykonawcy jak Anna Maria Jopek, Anna Wyszkoni, Maciej Maleńczuk, Piotr Cugowski, Muniek Staszczyk, Janusz „Yanina” Iwański oraz Marek Raduli. To muzycy i wokaliści, którzy współpracowali z Jackowskim podczas nagrywania jego ostatniej solowej płyty pt. „Marek Jackowski”. Płyty, która została ukończona na trzy dni przed śmiercią muzyka. Album wydano pod koniec października zeszłego roku, a już po trzech miesiącach obecności w sklepach zyskał status Złotej Płyty.
Marek Jackowski nagrał łącznie trzy płyty solowe. Pierwsza pt. „No 1” wyszła w roku 1994, druga – „Fale Dunaju” – ukazała się rok później. Rolę wokalisty pełnił na nich sam Jackowski, wypadał oczywiście dość kiepsko, ale miało to swój niezaprzeczalny urok. Takie utwory jak „W życiu trzeba zawsze wolnym być” czy „Pocałunki szalone, serca gorące” były tak bardzo chwytliwe i bezpretensjonalne, że nie można było ich nie polubić. Solowa twórczość Jackowskiego mocno różniła się od tej, która trafiała do repertuaru Maanamu – była zdecydowanie bardziej „wyluzowana” – ale i tak na tyle charakterystyczna, że nie można było mieć najmniejszych wątpliwości co do jej autorstwa.
Przypomnijmy: po współpracy z grupą Anawa i Markiem Grechutą oraz Osjanem Jackowski w 1975 roku wraz z Milo Kurtisem założył Maanam. Gdy do zespołu dołączyła Kora, prywatnie żona muzyka, a Kurtisa zastąpił John Porter, kapela wzięła kurs na muzykę rockową (wcześniej eksperymentowali z muzyką orientalną). Sukces przyszedł w 1980 roku, gdy podczas festiwalu w Opolu Maanam zagrał „Boskie Buenos” i „Żądzę pieniądza”. Sukces od razu tak wielki, że – jak twierdzą krytycy – nie tylko zapoczątkował prawdziwą i długoletnią karierę Maanamu, ale rozpoczął zjawisko zwane wielkim boomem polskiego rocka. Sam Maanam doczekał się dziesiątków przebojów, wielu płyt, otarł się o karierę na Zachodzie, wielokrotnie zmieniał skład i ostatecznie został rozwiązany z końcem 2008 roku. Jackowski grał z zespołem The Goodboys, a Kora występowała solo. Co byłoby dalej, nie wiemy. Wiemy natomiast, że kilku muzyków z dawnego składu Maanamu ogłosiło niedawno chęć koncertowania pod szyldem Złoty Maanam wraz z dokooptowaną młodą wokalistką, a Kora ma poważne kłopoty zdrowotne i występuje w roli jurora w jednym z telewizyjnych talent shows. To dobry czas, by powspominać Marka Jackowskiego.
Przemek Jurek
Koncert w Klubie Anima, ul. Pilczycka 47 w niedzielę (16 marca) godz. 15 i godz.19. Bilety: 150 zł przedsprzedaż, 180 zł w dniu koncertu.
