FILTRUJ
Freud, twórca wyjątkowej drogi wędrowania przez ludzkie dusze, przestrzegał, że „czasami cygaro jest tylko cygarem i niczym więcej” – czyli że z głębią naszej osobowości może być bardzo różnie...
Ale Freud Freudem, a wyznawcy psychoanalizy (bo jak inaczej ich nazwać?) – wyznawcami.
Świetnie widać to w „Psychoterapii” Jacka Chmielnika. Po jednej stronie – psycholog freudysta, po drugiej – pacjent. Psycholog prowadzi wykład, prezentując swoją teorię na przykładzie przypadkowo wybranego z sali pacjenta. Wszystko odbywa się zgodnie z przypisanymi psychoanalizie stereotypami – jest więc w „Psychoterapii” i zagłębianie się w libido, i psycholog, którego psychiczna równowaga budzi pewne wątpliwości, i sfrustrowany, zmęczony życiem pacjent...
Psycholog, stosując wypracowane przez siebie metody, próbuje sięgnąć głęboko w podświadomość pacjenta i zmusić go do zwierzeń. Ale psychoanaliza – także ta widziana lekko przymrużonym okiem – to nie są proste sprawy. Cygaro to jednak nie zawsze tylko cygaro...
Pomimo starań prowadzącego sytuacja rozwija się w całkiem niespodziewaną stronę i zmierza ku zaskakującemu finałowi. A do tego ta śpiewająca, natrętna asystentka…
pl. Teatralny 4, Wrocław 50-051