FILTRUJ
Nowe osiedle mieszkaniowe. Zamknięte, dość zamożne, elitarne. Ósemka bohaterów spotyka się podczas zebrania lokatorskiego, żeby zadecydować o posadzeniu drzewka, tytułowej limby. Rutynowe zebranie ma dość nieoczekiwany przebieg. Lokatorzy reprezentujący różne grupy społeczne, zawody, ideologie, różny stosunek do Unii Europejskiej, status materialny i wyznania mają też różne wizje i pomysły na temat nie tylko drzewa, ale i wielu innych spraw. Kompromis wisi na włosku.
Czy uda się porozumieć w skłóconym i spolaryzowanym społeczeństwie? Czy limba przetrwa zebranie lokatorskie? A może sprzeczność interesów i charakterów jest siłą tak destrukcyjną, że konfrontacja będzie nieunikniona? Pod wpływem emocji i nieoczekiwanych zdarzeń prawda o mieszkańcach wychodzi na jaw. Nikt nie jest tym, za kogo się podawał. Czy ktoś w tej wojnie na racje i argumenty może zwyciężyć?
Sztuka jest tragikomiczną opowieścią o niemożności porozumienia się. O hejcie, nienawiści, egoizmie, braku empatii i społecznych podziałach. „Limba” zaczyna się jak u Barei, a kończy jak u Hitchcocka, pomiędzy jest zwyczajne polskie życie, gdzieś na osiedlu, jakich pod Wrocławiem całkiem sporo.
Prądzyńskiego 39A, Wrocław 50-433