Hotel Herbal stoi przy ul. Włodkowica, chociaż jasnokremową bryłę gmachu oddziela od ulicy przyhotelowy ogród. Pod koniec XVII wieku klasztor postawili w tym miejscu franciszkanie reformatorzy. Sto lat później budynek przejęły elżbietanki, dobudowały kolejne skrzydło, założyły ogród i sad (dzisiejsza nazwa hotelu to nawiązanie do tej części działalności zakonnic). Przy dzisiejszej Włodkowica mniszki były do 1944 r.
Po II wojnie budynki szybko zmieniały zarządców: salezjanie zajmowali go tylko osiem lat, potem w mnisich celach zamieszkali studenci, a następnie urządzono w nich mieszkania komunalne. W 2016 r. obiekt kupiła firma Castellum. Wrocławskie przedsiębiorstwo od lat specjalizuje się w remontach obiektów historycznych. Odpowiada m.in. za remont Synagogi pod Białym Bocianem i Dworca Głównego PKP.
Po II wojnie dawny klasztor został poważnie zrujnowany, fot. Tomasz Hołod/www/wroclaw.pl
– Dawny klasztor był w stanie zbliżonym do katastrofy budowlanej. Jednak renowacja nie była dla nas największym wyzwaniem – mów Wiesław Kleszcz, wiceprezes zarządu Castellum. – Zwykle odnowione budynki sprzedawaliśmy. W przypadku hotelu Herbal decyzja jest inna. Będziemy sami nim zarządzać.
Hotelowe pokoje w celach zakonników
Hotelowe wnętrza są już gotowe, pierwsi goście są spodziewani w listopadzie. Na czterech kondygnacjach jest 66 pokojów z miejscami dla minimum 132 osób. Pokoje podzielono na historyczne: w starszej, XVII-wiecznej części budynku, i współczesne, w dawnej oficynie o sto lat późniejszej. Różnią się szczegółami wystroju: te historyczne mają drewniane parkiety i bliższe klasyce umeblowanie, a na ścianach kopie rycin z dawnych zielników.
Największe apartamenty mają po 45 metrów kw. (w tym dwunastometrowe łazienki), ale większość pokoi ma między 20 a 30 metrów.
– Z szacunkiem potraktowaliśmy zabytkowy układ pomieszczeń, lecz zmienialiśmy funkcję części z nich. Na przykład, z trzech cel zakonników tworzyliśmy jeden apartament z sypialnią, salonikiem i łazienką – mówi Anna Kościuk z Pracowni Projektowej Archikon.
W dawnym refektarzu urządzono salę śniadaniową (to miejsce także na niewielkie konferencje), a w piwnicy winiarnię. Wyjątkowo klimatycznym miejscem jest wirydarz z ozdobną, rzeźbioną studnią z początku XVIII wieku.
Z szacunkiem dla zabytku
Magdalena Wankowska, miejska konserwator zabytków, z uznaniem wypowiada się o rezultatach remontu. – Poddano renowacji zabytkową więźbę dachową, odnowiono schody, zachowano plakiety nad wejściami dla cel zakonników – wylicza. – Jednak największym wyzwaniem jest zawsze znalezienie nowej funkcji dla zabytkowego obiektu z zachowaniem szacunku dla niego. W przypadku hotelu Herbal udało się to osiągnąć.
Dawne cele mnichów przeobrażono w kilkuczęściowe apartamenty, fot. Tomasz Hołod/www.wroclaw.pl
Wiesław Kleszcz: – Podczas remontu nad każdym drewnianym elementem pochylaliśmy się z troską, zastanawiając się, czy uda się go ocalić. Drewnianą klatkę schodową, bardzo zniszczoną, musieliśmy rozłożyć i złożyć od nowa.
W hotelu trwają ostatnie przygotowania do otwarcia. Pierwszych gości Herbal przyjmie w listopadzie.
Tomasz Wysocki