Wchodząc na wystawę „Wrocławski Nowy Targ – rytm rozwoju średniowiecznego miasta na kulturowym pograniczu” w Arsenale Miejskim, można się poczuć jak w średniowiecznym Wrocławiu. Słuchając emitowanych z głośników odgłosów grodu, widać ówczesne kramy z tym, czym wówczas handlowano na Nowym Targu: zbożem, ziołami, piernikami, pieczywem, solą kamienną i ceramiką.
Plakieta pielgrzymia i poliptyk
Jednak największe wrażenie robią zabytki z czasów książąt piastowskich i późniejszego panowania czeskiego, wykopane przez archeologów na Nowym Targu.
Znaleziono tam dwa cenne złote pierścionki z XII i XIII w. (jeden przedstawia orła, prawdopodobnie śląskiego, drugi jest ozdobiony rubinem) oraz srebrne XI-wieczne zawieszki.
Bardzo ciekawym znaleziskiem jest poliptyk, wykonany z tabliczek woskowych. To zbiór związanych, prawdopodobnie sznurkiem lub drucikiem, tabliczek, które otwierało się jak książeczkę. W środku można było wykonywać na wosku notatki. Okładki były oklejone pergaminem i te malunki się zachowały. Co ciekawe, ten współczesny notesik znaleziono w skórzanym futerale.
Odkryto jedyną na świecie plakietę pielgrzymią z trzebnickiego sanktuarium (datowana na przełom XIV i XV w.) przedstawiającą świętą Jadwigę i św. Bartłomieja. To były znaki, dziś można by powiedzieć pamiątki turystyczne, które traktowano jak amulety, a przyszywano je do odzieży np. po odbyciu pielgrzymki – mówi Agata Witkowska, kuratorka wystawy.
Archeologiczne skarby
Znaleziono też fragment materiałów z bawełny i jedwabiu, które mają co najmniej 800 lat.
– Dobremu zachowaniu tych przedmiotów sprzyjały nawarstwienia targowe. Śmieci, odpady organiczne, odchody ludzkie i zwierzęce są doskonałym konserwantem. Na Nowym Tagu znaleziono liczne kloaki. Wówczas ich nie opróżniano, gdy były pełne zasypywano je śmieciami i obok kopano następną. To, co do nich wpadło, można dziś oglądać – dodaje Agata Witkowska.
Wśród archeologicznych skarbów są niespotykane dotąd w Polsce XIII i XIV wieczne plombownice, czyli narzędzia do zaciskania ołowianych plomb na miękkich materiałach np. na suknie. Służyły do znakowania płótna, sukna lub skór i poświadczenia jakości towaru, czyli był to odpowiednik obecnych znaków jakości i certyfikatów.
– Dotąd nawet nie bardzo było wiadomo jak one wyglądały. Wielu numizmatyków uważało, że miała ona wytłoczony wzór, który odciskano w miękkim ołowiu. Okazało się, że to narzędzie było uniwersalne i miało gładkie ramiona, a odcisk powstawał po włożeniu dodatkowego elementu – tłumaczy kurator wystawy.
Galeria zdjęć
Biżuteria, zabawki i gry hazardowe
Eksponaty pokazywane są tematycznie. Są zabytki związane ze średniowiecznymi grami i zabawkami dla dzieci.
Są kości do gry, jedna z nich była fałszywa, bo nie zgadzała się liczba oczek. Jest figura szachowa, piłka do gry i glazurowane figurki, które mogły być zabawkami dla dzieci.
Wśród militariów widać fragmenty łuku, włóczni i jeden z najstarszych w Europie – puginał nerkowaty, nóż o fallicznej rękojeści, noszony przez mężczyzn przy pasie był symbolem męskości.
Nie brakuje też zabytków związanych z miłością w średniowieczu, są m.in. różne drobiazgi i świecidełka, dary z okazji zaręczyn oraz fragmenty diademów.
W części dotyczącej pobożności zebrano ok. 40 znaków pielgrzymich, m.in. z holenderskiego Maastricht, włoskiej Lukki i Rzymu, niemieckiej Kolonii i Akwizgranu. Najstarsze są muszle pielgrzymie św. Jakuba z Santiago de Compostela.
W Arsenale można zobaczyć naczynia ceramiczne, z charakterystycznymi dla Wrocławia pucharami. Wśród przedmiotów związanych z higieną są m.in. kościane grzebienie i bardzo rzadkie brzytwy oraz XIII-wieczne buty ze złotymi zdobieniami i obrożę dla psa.
XIII-wieczna akwamanila
Uwagę zwraca średniowieczne wyposażenia domów: drewniane łyżki, talerze, miski, metalowe klucze, norymberskie świeczniki i kaganki. Oglądając pracownię rzemieślników, zobaczymy: gwoździownicę, szczypce, młot, nożyce do blachy, tygiel odlewniczy, naparstki i igły.
W 2017 r. zakończono prace archeologiczne przy pl. Nowy Targ (obok kościoła św. Wojciecha) w miejscu gdzie obecnie budowany jest biurowiec. Znalezione tam zabytki są jeszcze opracowywane w Instytucie Archeologii UWr., ale na wystawie prezentowany jest jeden z nich – jest to bardzo rzadko spotykana, XIII-wieczna akwamanila – naczynie do obmywania rąk w kształcie harpii lub syreny i jest to przedstawienie obsceniczne.
Piastowski Wrocław miastem bardzo europejskim
Nowy Targ leżał na skrzyżowaniu szlaków handlowych z północy na południe i ze wschodu na zachód. Dzięki archeologom wiadomo, że w XI i XII w. była to osada, związana z grodem na Ostrowie Tumskim, w której działało wielu rzemieślników. Dopiero po wytyczeniu wrocławskiego rynku - w drugiej połowie XIII w. - Nowy Targ stał się placem handlowym.
Prowadzono tam handel m.in. drewnem, zwierzętami, rybami bałtyckimi, wyrobami z drewna. Byli tam też rzemieślnicy, którzy sprzedawali swoje towary. Archeolodzy podejrzewają, że wiele znalezionych przedmiotów było wystawionych do sprzedaży.
To co znaleziono jest też dowodem, że w XIII i XIV w. Wrocław przeszedł europeizację. Przedmioty odkryte na Nowym Targu są podobne do tych, które odnajdowano m.in. w Londynie i w niemieckich miastach.Agata Witkowska
Ekspozycja
Prace wykopaliskowe trwały 2 lata, konserwację i opracowanie naukowe znalezisk zakończono w 2018 r.
Wystawa przygotowana została przez Muzeum Archeologiczne, (Oddział Muzeum Miejskiego Wrocławia) we współpracy z Instytutem Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego. Konsultantami merytorycznymi są prof. Krzysztof Wachowski oraz prof. Jerzy Piekalski z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego.
Eksponowane w Arsenale Miejskim zabytki pozyskane zostały podczas wykopalisk archeologicznych przeprowadzonych przez Instytut Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego na placu Nowy Targ w latach 2010–2012 pod kierunkiem prof. Jerzego Piekalskiego.
Wystawę można oglądać od środy 12 grudnia 2018 r. do czerwca 2019 r.
Później pojedzie do Gdańska, Krakowa i prawdopodobnie do Pragi. Do Wrocławia wrócić za dwa lata.