Od przyszłego poniedziałku (2 września) do 27 września przyszłe mamy, które planowały rodzić w szpitalu przy ul. Kamieńskiego, muszą wybrać inną porodówkę. Oddział położniczy i blok porodowy będą bowiem zamknięte z powodu remontu. Już w tym tygodniu działalność oddziału jest ograniczona, a pacjentki np. z zagrożoną ciążą, które powinny trafić na patologię ciąży, kierowane są do innych szpitali. Do wyboru mają oddział położniczy w szpitalu klinicznym SPSK1 przy ul. Chałubińskiego, porodówkę w szpitalu przy ul. Borowskiej, na Brochowie albo w szpitalu w Trzebnicy.
– Nasz oddział od sześciu lat nie był remontowany ani nawet malowany, więc najwyższy czas na takie prace – mówi dr Janusz Malinowski, ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego w szpitalu przy ul. Kamieńskiego. Podczas remontu mają być m.in. zaszpachlowane dziury w ścianach, wymienione uszkodzone krany, umywalki i kafle w łazienkach, naprawione prysznice, wymienione stare listwy podłogowe. Ściany zostaną pomalowane, a przy okazji wszystkie pomieszczenia przejdą dezynfekcję. Podobne prace będą wykonane na patologii ciąży i oddziale położniczym. W tym czasie szpital nie będzie przyjmował pacjentek do porodów.
– Co prawda będzie dyżurował tam jeden lekarz, ale będzie udzielał pomocy wyłącznie w nagłych przypadkach. Prosimy, aby panie nie sugerowały się tym i nie przyjeżdżały do nas rodzić do 27 września – apeluje ordynator Janusz Malinowski. Pacjentki, które chciały wybrać do porodu jedną z pracujących w szpitalu położnych (placówka przy ul. Kamieńskiego jako jedyna w mieście oferuje taką możliwość), od dawna były powiadamiane o planowanym zamknięciu porodówki.
eg
