Niepełnosprawni i osoby mające problemy z poruszaniem się są adresatami kampanii „Wrocław dla wszystkich” organizowanej przez Dolnośląskie Forum Integracyjne wspólnie z gminą Wrocław. Głównym elementem akcji jest informowanie wszystkich podróżujących o tym, jak rozpoznać pojazdy przystosowane dla osób niepełnosprawnych i jakie mają one możliwości
– Poprzez praktyczny instruktaż i przełamywanie negatywnych stereotypów chcemy także zachęcać niepełnosprawnych pasażerów do korzystania z tramwajów i autobusów – mówi rzecznik miasta Wrocławia ds. Osób Niepełnosprawnych Bartłomiej Skrzyński.
Miejski przewoźnik zapewnia, że o potrzebach osób niepełnosprawnych nie zapomina.
– Jeszcze 10 lat temu nie mieliśmy żadnego tramwaju niskopodłogowego, a dzisiaj co trzeci jest przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych – mówi Agnieszka Korzeniowska z MPK. – Chcemy, aby za kilka lat we Wrocławiu nie było żadnego autobusu z wysoką podłogą. Pojazdy to jednak nie wszystko, pracujemy również nad tym, by nasi kierujący wiedzieli, jak reagować na potrzeby osób o ograniczonej mobilności. Pasażer niepełnosprawny to pasażer, którego chcemy otoczyć w MPK szczególną opieką – zaznacza Korzeniowska.
Sami zainteresowani zauważają, że wiele w naszym mieście zostało zrobione w bardzo dobrym kierunku, ale można zrobić jeszcze więcej. – Dobrze byłoby, gdyby na tablicach przystankowych wyświetlało się, który pojazd jest przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych – podkreśla prezes Dolnośląskiego Forum Integracyjnego Paweł Napora.
– Chciałbym, aby zapowiedzi głosowe przystanków nie były ściszane przez kierowców i motorniczych. One są potrzebne nie tylko niewidomym – podkreśla z kolei Leszek Kopeć, niewidomy, który na co dzień korzysta z komunikacji miejskiej – Taka akcja jest potrzebna, ale i tak podkreślić trzeba, że we Wrocławiu spotykam się z wielką życzliwością pasażerów i kierujących. Osoby niepełnosprawne nie powinny się bać korzystać z komunikacji miejskiej – dodaje.
Po Wrocławiu jeżdżą 74 tramwaje i 296 autobusy niskopodłogowe lub częściowo niskopodłogowych. Dziesięć lat temu takich tramwajów nie było w ogóle, a autobusów zaledwie 128.