Funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego komendy miejskiej we Wrocławiu byli w pobliżu. Pełnili akurat służbę na drodze krajowej nr 35, gdy otrzymali zgłoszenie o poważnej sytuacji w karetce transportującej mężczyznę po udarze.
Sytuacja była bardzo poważna. Przewożony nią 61-letni mężczyzna po udarze, w stanie zagrażającym życiu wymagał pilnej pomocy lekarzy w szpitalu, ale karetka z uszkodzonymi sygnałami nie mogła wystarczająco szybko przemieszczać się po ulicach.
Policjanci natychmiast ustalili aktualne położenie karetki i ruszyli z pomocą
Mł. asp. Adam Szwiec oraz sierż. Kacper Graczyk z Wydziału Ruchu Drogowego zareagowali błyskawicznie. Znaleźli karetkę i używając sygnałów dźwiękowych oraz świateł z własnego pojazdu służbowego torowali na drogach przejazd dla karetki.
- Zdrowie i życie jest w każdej sytuacji najważniejsze, dlatego funkcjonariusze natychmiast ustalili aktualne położenie ratowników. Bez chwili wahania włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe ruszając z pomocą załodze karetki - podsumował mł. asp. Rafał Jarząb z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Przejazd w eskorcie policjantów trwał zaledwie 15 minut, a 61-latek dotarł do szpitala, gdzie trafił pod fachową opiekę lekarzy.
- Policjanci wykazali się postawą godną naśladowania dokładając wszelkich starań, aby przewożony karetką mężczyzna, którego życie było zagrożone, bezpiecznie i w jak najkrótszym czasie trafił pod właściwą opiekę - dodał Rafał Jarząb.
Źródło: materiały prasowe