Szkoła może okazać się przygodą, a nie jej końcem
W Zespole Szkół nr 9, na ul. Krajewskiego 1 na Sępolnie, w projekcie wzięli udział uczniowie drugiej klasy. Przez kilkanaście tygodni mierzyli się z niecodziennymi zadaniami i tematami. Polarne wyprawy, zagadkowa przyroda i budowanie prostych maszyn, to tylko niektóre z nich. Dzieci eksperymentowały ze światłem i poznawały energetyczne wynalazki, dzięki którym jest nam dziś tak wygodnie. Odkrywały też pytania, stawiane po raz pierwszy w życiu. Po co satelitom żagle? Jak działa nawigacja? Co to są śmieci kosmiczne?
Mózg to bardzo ciekawy organ. Fot. Katarzyna Polowczyk
- Praktykowanie wiedzy przyniosło im radość, bo każde wyzwanie połączone z zaciekawieniem daje wymierne skutki. Emocje w edukacji są potrzebne! Dzieci rozpoczynają w swym życiu etap szkolny pełne małych lęków i większych obaw. Ale nie wszystkie, to jasne. Te dojrzałe do podjęcia obowiązków czekają niecierpliwie na pierwszy dzwonek. Są zainteresowane wszystkimi aspektami życia w szkole. Ode mnie – nauczyciela, zależy, czy szkoła okaże się przygodą, czy jej końcem! Wybór jest prosty, działamy – mówi Katarzyna Polowczyk, koordynatorka koła naukowego Odkrywcy z Wielkiej Wyspy, w Zespole Szkół nr 9.
Być jak Ignacy to projekt Fundacji PGNiG
Fundacja postanowiła połączyć swoje dwa zadania – pielęgnowania pamięci o wybitnych Polakach oraz popularyzacji nauki – w jednym programie. Celem przewodnim jest pamięć o ludziach, bez których rzeczywistość wyglądałyby dzisiaj zupełnie inaczej. Cały projekt, ukończony 20 maja, składał się z 8 etapów poświęconych innemu zagadnieniu.
Jeśli Wasze klasy też uczestniczyły w projekcie Być jak Ignacy i macie ochotę podzielić się z nami zdjęciami swoich projektów, poproście swojego nauczyciela o przesłanie ich do nas redakcja(at)araw.pl do piątku 27 maja. W miarę możliwości postaramy się dorzucić je go galerii.