W pierwszym spotkaniu finałowym, w czwartek w Lublinie Sparta zremisowała z Motorem 45:45. Ten wynik oznacza, że jeżeli gospodarze wygrają niedzielny rewanż na Olimpijskim, mistrzowski tytuł wróci do Wrocławia.
Żużel: Sparta Wrocław vs. Motor Lublin
Wydarzenia sportoweStadion Olimpijski we Wrocławiu
Sparta i Motor to dwie najlepsze drużyny sezonu zasadniczego, które zdecydowanie wyróżniały się na tle reszty stawki. Zespół z Dolnego Śląska w 14 pojedynkach zanotował aż 12 zwycięstw, kończąc sezon z dorobkiem 30 punktów, z kolei lublinianie zapisali na swoim koncie 9 zwycięstw i 1 remis, co w rezultacie dało im 24 „oczka”. W półfinałach obie ekipy także nie miały sobie równych. Sparta bez większych problemów odprawiła z kwitkiem hegemona ostatnich sezonów Unię Leszno, a Motor zakończył marzenia o mistrzostwie Stali Gorzów.
Wrocławscy żużlowcy ze złotym medalem po 15 latach?
– Wcześniej we Wrocławiu mieliśmy słabszą drużynę i towarzyszyło nam zmienne szczęście. Wówczas głównymi punktującymi byliśmy ja i Maciej Janowski. Pojawienie się w składzie Artema Łaguty, może nie tyle zdjęło z naszej dwójki presję, ale przede wszystkim zapewniło drużynie równo punktującego trzeciego zawodnika. To naprawdę dobry czas, by sięgnąć ze Spartą po tytuł – mówi Tai Woffinden, który kilka dni temu ogłosił, że pozostaje we wrocławskiej drużynie na kolejne trzy sezony.
Czytaj też: 26 września na Stadion Olimpijski będzie komunikacja specjalna dla kibiców
To właśnie wspomniane trzy armaty są kluczowymi postaciami w finałowym starciu z Motorem Lublin i to od ich formy będzie zależało, z jakiego kruszcu medal zawiśnie na szyjach wrocławian. O tym, czy Sparta sięgnie po swój piąty w historii tytuł (ostatni zdobyła w 2006 r. - przyp. red.) przekonamy się już w niedzielę na Stadionie Olimpijskim (26.09, godz. 19.15).