17-letni zawodnik szermierkę ma we krwi. Jego tata Marek także uprawiał szermierkę, ale tę na pięści. Marek Rządkowski był bowiem przez wiele lat czołowym pięściarzem wrocławskiej Gwardii. Andrzeja natomiast do uprawiania tej „prawdziwej” szermierki namówił kolega.
W tym roku zawodnik klubu KS „Wrocławianie”, ćwiczący aktualnie pod okiem Krzysztofa Głowackiego, zdobył już tytuł mistrza świata kadetów (Płowdiw w Bułgarii), brązowe medale mistrzostw Europy do lat 17 (indywidualnie i drużynowo), mistrzostwo Europy juniorów (drużynowo, do lat 20) oraz złoto Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży (Wrocław).
W Nankinie w decydujących bojach pokonał samych Azjatów. Zresztą on sam ma także azjatyckie geny, bowiem jego mama jest Tajką. Kto wie czy właśnie nie dlatego trenerzy określają Andrzeja jako wzór cierpliwości i pracowitości.
Wracając więc do Nankinu Rządkowski wygrał tam pięć z sześciu walk. W ćwierćfinale pokonał Chińczyka Huang Meng Kaia 15:11, w półfinale uporał się z Koreańczykiem Seo Myeong Cheolem 15:10, a w finale wygrał z Chun Yin Ryan Choiem z Hongkongu 15:13.
AL