Finisz remontu dawnej stanicy wioślarskiej [ZDJĘCIA]

Z zewnątrz budynek u wylotu ul. Norwida na Wybrzeże Wyspiańskiego wygląda imponująco. Ma nową elewację – po konsultacjach z konserwatorem zabytków, zdecydowano się na stalowy kolor. Wymiany wymagał cały dach: więźba dachowa oraz jego pokrycie. Wstawiono nowe drewniane okna w oryginalnym kształcie. Gotowy jest także prawie olbrzymi taras od strony Odry. W środku na każdej z trzech kondygnacji pracują jeszcze ekipy remontowe.

- Co zostało zmienione? W rzeczywistości musieliśmy przeprowadzić remont generalny tego budynku, w którym od dziesięcioleci nie ruszono palcem – mówi Stanisław Nawrot z Działu Inwestycji i Remontów Politechniki Wrocławskiej.

Obiekt powstał w latach 30. ubiegłego wieku i pełnił funkcję stanicy wioślarskiej. Po wojnie, podczas której został poważnie zniszczony, znowu zadomowili się także wodniacy, działał tam także popularny klub studencki Tawerna. Przed czteroma laty zrujnowany budynek o powierzchni ponad 2,5 tys. metrów kwadratowych kupiła Politechnika Wrocławska.

W obiekcie wymieniono wszystkie instalacje, zamontowano windę i klimatyzację. Poważnych zabiegów wymagały ściany w przyziemiu, poważnie popękane po kolejnych powodziach. - Trzeba było spiąć je specjalistycznymi taśmami węglowymi – mówi kierownik budowy.

Zachowała się oryginalna klatka schodowa ze zdobioną poręczą i lamperiami z lastryko. Lastrykowe lamperie ocalały także w przestronnym holu, wymagały jednak uzupełnienia i dokładnego odświeżenia.

Na najniższej kondygnacji najwięcej miejsca zajmują przestronne hangary, w których dawniej przechowywano łodzie. Teraz część z nich zajmą studenci z kół naukowych, w jednej znajdzie się siłownia, ergonometrownia, wyposażona w wiele stanowisk z ergowiosłami. W jednym z pomieszczeń znajduje się basen z urządzeniem do ćwiczeń wioślarskich. Ono także zostanie odnowione i będzie wykorzystywane podczas treningów. We Wrocławiu istnieją jeszcze podobno dwa takie urządzenia, ale kompletnie zrujnowane. Tę część obiektu zajmie Akademicki Klub Sportowy, któremu szefuje olimpijczyk, wioślarz Paweł Rańda.

Na parterze trwają jeszcze prace wykończeniowe w dwóch salach, w których organizowane będą m.in. konferencje. Biura organizacji studenckich zajmą całe piętro. W sumie przeznaczono na nie około 350 metrów.

Niemal gotowy jest już taras, z którego widać Odrę, dawny ośrodek Wodnik i wieżę ciśnień przy ul. Na Grobli. Wiosną umeblowany zostanie rattanowymi fotelami i leżakami. – To będzie świetne miejsce na relaks. Z założenia w budynku nie będzie działała żadna knajpa, ani klub studencki – mówi Stanisław Nawrot.

Koszty remontu szacowane są na ok. 10,5 mln zł. Finał prac zaplanowano na kwiecień.