– Szachy to gra wielopokoleniowa. Na jeden z naszych turniejów przyszedł pan, który miał 95 lat. Nie grał, jedynie obserwował, ale opowiadał o wywiezieniu na Sybir, graniu w szachy gdzieś w klubikach i piwnicach. Przychodzą dziadkowie z dziećmi – opowiada Artur Czyż, dyrektor Polonii Wrocław.
W piątki turnieje szachowe
W Polonii jest ok. 300 aktywnych graczy. W każdy piątek o godz. 17.30 przy ul. Piaskowej 7-9 organizowane są turnieje szachowe. Wystarczy opłacić 20 zł wpisowego.
– Grają dzieci, amatorzy i zawodowcy. W szachy mogą grać już pięciolatki. Nasi instruktorzy i trenerzy szachowi prowadzą zajęcia grupowe w przedszkolach. W ten sposób można zachęcić dzieci do samego grania. Wiemy, w jaki sposób uczyć i dobrze się przy tym bawić – uważa Czyż.
Serialowe szachy
W ciągu ostatnich miesięcy furorę na całym świecie zrobił serial Netflixa „Gambit królowej”, opowiadający fikcyjną historię niezwykle utalentowanej szachistki. To był strzał w dziesiątkę.
– Ten serial wykonał kawał roboty w kwestii popularyzacji szachów. Swoją cegiełkę dorzucił jeszcze Jan-Krzysztof Duda, zdobywca pucharu świata – podkreśla Artur Czyż.
Duda pochodzi z Krakowa, gdzie zaczął grać w szachy w wieku 5 lat. W klubie szkoli się 1,5 tys. dzieci. Szachy są dla niego źródłem utrzymania. Tak samo dla grających w ekstralidze szachowej graczy Polonii Wrocław.
– Dobry szachista ma jasny cel, do którego dąży. Musi myśleć przyczynowo-skutkowo i wiedzieć, jak szukać informacji. Zaawansowani gracze korzystają z programów komputerowych związanych z obliczeniami prawdopodobieństwa. To przydaje się w pracy czy na studiach – mówi dyrektor Polonii. I dodaje, że określenie „refleks szachisty” zmieniło znaczenie. – Teraz może tylko pingpongiści mają lepszy. Gdy ktoś zobaczy partię szachów błyskawicznych, zrozumie, o co chodzi. Szybkość „liczenia” wariantów jest na niezwykłym poziomie - podkreśla.
