Sportowy rozkład jazdy na weekend [22-24.02]

Piątek, 22 lutego

KS Pałac Bydgoszcz - #Volley Wrocław, godz. 20.30

Liga Siatkówki Kobiet powoli zmierza w stronę play-offów. Do zakończenia fazy zasadniczej pozostały już tylko trzy kolejki, a najbliższy mecz będzie dla #VolleyWrocław ostatnim, który drużyna zagra na wyjeździe. W piątkowy wieczór wrocławskie siatkarki zmierzą się z Bankiem Pocztowym Pałac Bydgoszcz.

Fot. #VolleyWrocław

Piątkowe rywalki wrocławianek w tabeli LSK zajmują wysokie 5. miejsce i najprawdopodobniej zagrają w ćwierćfinale mistrzostw Polski. Jednakże w ostatnich dwóch spotkaniach podopieczne Piotra Mateli nie spisywały się najlepiej. W ostatniej kolejce zagrały pięciosetowy mecz z drużyną z Ostrowca Świętokrzyskiego, a wcześniej gładko uległy Grot Budowlanym Łódź 0:3. Wrocławianki podbudowane zwycięstwami w dwóch poprzednich meczach, z pewnością będą próbowały wykorzystać ten chwilowy spadek formy przeciwniczek i zainkasować ligowe punkty na swoje konto.

Najgroźniejsze w Pałacu Bydgoszcz są przyjmujące: Ewelina Krzywicka (zdobywczyni 296 punktów w tym sezonie) i Patrycja Polak-Balmas (235 pkt.). W zespole Marka Solarewicza w ataku niezmiennie królują Aleksandra Rasińska i Natalia Murek, których skuteczność w ostatnich meczach wahała się w granicach 45-55%. Warto też wspomnieć o nowej przyjmującej #VolleyWrocław Monice Potokar. Słowenka do tej pory zagrała zaledwie 10 setów, a zdobyła aż 26 punktów i nagrodę MVP w meczu z KSZO, w którym na boisko weszła dopiero w trzeciej partii.

– Nastawienie na ten mecz mamy tylko pozytywne, wierzymy w siebie i nasze umiejętności. Mamy ogromną nadzieję, że z Bydgoszczy wrócimy z punktami, mimo że Pałac rozgrywa obecnie znakomity sezon. Każdemu jednak zdarzają się wypadki przy pracy, co było widać podczas meczu z KSZO, gdy zagrały tie-breaka. My również planujemy im pokrzyżować plany – powiedziała dla oficjalnej strony klubu Aleksandra Rasińska, atakująca #VolleyWrocław.

Spotkanie z Bankiem Pocztowym Pałac Bydgoszcz odbędzie się w piątek 22 lutego w HSW „Łuczniczka” w Bydgoszczy. Początek meczu o godzinie 20.30.

Sobota, 23 lutego

PGE MKK Siedlce - Ślęza Wrocław, godz. 17.00

Po bardzo ważnym zwycięstwie przed tygodniem z Arką Gdynia, wrocławskie koszykarki zmierzą się na wyjeździe z drużyną z Siedlec. Podopieczne Arkadiusza Rusina będą faworytem tego meczu, a ich celem powinien być powrót do stolicy Dolnego Śląska z kompletem punktów.

Fot. Ślęza Wrocław

Ślęza zajmuje obecnie piąte miejsce w ligowej tabeli Energa Basket Ligi Kobiet, PGE MKK Siedlce jest na dziewiątym miejscu, a do wrocławianek traci obecnie sześć punktów. W pierwszej rundzie zespół trenera Rusina zwyciężył we własnej hali najbliższego rywala 81:70. Każdy inny wynik w najbliższą sobotę, niż kolejne zwycięstwo wrocławianek byłby dużą niespodzianką.

Największym problemem PGE MKK Siedlce w tym sezonie są zmiany kadrowe. Operację kolana przeszła ukraińska skrzydłowa Tatiana Yurkevichus. Z klubu odeszły obie zawodniczki z USA – Rebecca Harris oraz Kristi Bellock. Pierwsza przeniosła się do Energi Toruń, przyszłość drugiej (na razie) jest nieznana. Łącznie dawały zespołowi z Mazowsza niemal 35 punktów, 17 zbiórek i 9 asyst na mecz i ogromnym wyzwaniem stojącym przed Teodorem Mołłowem jest znalezienie takich liczb wśród pozostałych w kadrze koszykarek.

Osłabionemu kadrowo zespołowi PGE MKK Siedlce z pewnością nie można odmówić determinacji i woli walki. Koszykarki Ślęzy Wrocław będą więc musiały zachować koncentrację przez całe 40 minut. Mimo to zespół ze stolicy Dolnego Śląska powinien kontynuować marsz w górę ligowej tabeli.

KS Acana Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice - Słoneczny Stok Białystok, godz. 18.00, Centrum Sportu i Rekreacji Jelcz-Laskowice

Niedziela, 24 lutego

Energa Kotwica Kołobrzeg – FutureNet Śląsk Wrocław, godz. 17.00

Koszykarze FutureNet Śląska Wrocław po ostatnim domowym zwycięstwie z Biofarmem Basket Poznań 86:70, tym razem wyjeżdżają na Pomorze Zachodnie, gdzie zmierzą się z lokalną Energą Kotwicą Kołobrzeg. 

fot. wks-slask.eu

Patrząc przez pryzmat tabeli, niekwestionowanym faworytem niedzielnego starcia są podopieczni Radosława Hyżego, którzy w trwającej kampanii odnieśli już 18 zwycięstw, przy zaledwie 5. porażkach. Niestety, niepokojący jest fakt, że wszystkie przegrane koszykarze WKS-u zanotowali w meczach wyjazdowych. Mimo wszystko, pozostają liderem rozgrywek, mając tyle samo punktów co druga Astoria Bydgoszcz (41), a do rozegrania mają jeszcze zaległe spotkanie.

Najbliższy przeciwnik Śląska w ligowej tabeli piastuje obecnie dopiero 12. miejsce, ze stratą 3 punktów do 8. pozycji, gwarantującej grę w posezonowej fazie play-off. Zawodnicy Kotwicy znacznie lepiej radzą sobie w domowych spotkaniach, w których na 13 potyczek zwyciężyli w 8., natomiast na wyjazdach doznali aż 10 porażek w 11. spotkaniach.

Niedzielne spotkanie, które zostanie rozegrane w miejscowej hali Milenium zaplanowano na godzinę 17.00.

Poniedziałek, 25 lutego

WKS Śląsk Wrocław – Zagłębie Lubin, Stadion Wrocław, godz. 18.00

Przed kibicami Śląska Wrocław jeden z najważniejszych meczów w sezonie. Do stolicy Dolnego Śląska przyjeżdża bowiem drużyna Zagłębia Lubin, co gwarantuje niezwykłe emocje. Derbowy pojedynek dolnośląskich drużyn to odwieczna rywalizacja o prym w województwie, który dla kibiców obu drużyn jest czymś wyjątkowym. 

fot. slaskwroclaw.pl

To już 42. derby obu drużyn w piłkarskiej Ekstraklasie, a jak pokazują statystyki, w dotychczasowych starciach lepiej radzili sobie lubinianie, którzy zwyciężyli w 18. spotkaniach. Wrocławianie zapisali na swoim koncie 15 triumfów, a 8 razy mecze kończyły się remisem.

Poniedziałkowe starcie Śląska z Zagłębiem ma być swego rodzaju rewanżem za sromotną porażkę poniesioną przez Wojskowych jesienią zeszłego roku. Wówczas piłkarze WKS-u przegrali w wyjazdowym spotkaniu z Zagłębiem aż 0:4. Teraz, już pod wodzą nowego szkoleniowca, wrocławscy zawodnicy są żądni rewanżu. Co więcej, patrząc w statystyki, od 26 lat w derbowych pojedynkach tych ekip pada co najmniej jedna bramka, a to gwarantuje wielkie emocje!

Najbliższe starcie obu ekip to nie tylko walka o prestiż, ale także o walka o jakże cenne punkty. A tych, w szczególności po stronie Śląska, brakuje. Po ostatniej porażce podopiecznych trenera Lavićki zawodnicy WKS-u stracili już praktycznie szanse na awans do pierwszej ósemki i muszą się skupić na walce o utrzymanie w lidze, gdyż nad strefą spadkową mają zaledwie punkt przewagi. Inaczej to wygląda po stronie lubinian, którzy po dwóch zwycięstwach na wiosnę, są o krok od wejścia do grupy gwarantującej walkę o mistrzostwo Polski lub grę w europejskich pucharach.

Kto zwycięży w najbliższym starciu obu ekip? O tym przekonamy się już w poniedziałek, 25 lutego. Początek meczu na Stadionie Wrocław zaplanowano na godzinę 18.00.