Zlot fanów basketu – weekend gwiazd koszykówki w Kosynierce

Impreza w legendarnej hali koszykarskiego Śląska przy ul. Mieszczańskiej 4 planowana jest na sobotę, 25 stycznia. Do Wrocławia przyjedzie kilkudziesięciu zawodników z całej Polski, już zapowiedzieli się reprezentanci Warszawy, Gdańska, Łodzi. – To nie są zawodowi koszykarze, mimo to mają spore umiejętności i ogromny zapał do walki na boisku. Gwarantujemy olbrzymią dawkę sportowych emocji – mówi Piotr Duszeńko, lider Brodzik Team, pomysłodawca i główny organizator wydarzenia.

Jeszcze do 18 stycznia można nadsyłać zgłoszenia do udziału w zawodach. Rejestrowani są indywidualni zawodnicy – 56 koszykarzy zostanie podzielonych losowo na osiem drużyn (po siedmiu graczy). Każda z ekip będzie miała swojego patrona-trenera. W tym zestawie sławy Śląska Wrocław: Dariusz Zelig, Mirosław Łopatka, Maciej Zieliński, Jacek Krzykała, Wojciech Błoński, Andrzej Wierzgacz, Jerzy Kołodziejczak, Radosław Czerniak. – Oni też mogą wejść na boisko, aby pomóc swoim zawodnikom, będą rywalizować ze sobą o wygraną w turnieju – zapowiada Piotr Duszeńko.

Jedenastu Jordanów i jeden Barkley

Zlot fanów basketu to pierwsze tego typu wydarzenie we Wrocławiu, w 2019 roku turnieje miłośników koszykówki rozegrano m.in. w Warszawie, Gdańsku i w Łodzi. Na imprezie w stolicy – zlocie fanów Chicago Bulls, wrocławianie zajęli II miejsce. Wracając z kolejnej udanej wyprawy, zdecydowali: pora na zawody we Wrocławiu.

Brodzik Team to grupa przyjaciół z roczników 78-82, dawnych i obecnych mieszkańców osiedla Karłowice, uczniów szkoły podstawowej nr 83. A „Brodzik” z nazwy to popularne w latach 70. osiedlowe miejsce rekreacji w pobliżu pl. Piłsudskiego, z płytkim, betonowym basenem, boiskami, kawałkiem łąki.

– W brodziku pływała jeszcze moja mama, ale kiedy ja byłem dzieckiem, w latach 80-90, basen już nie działał – opowiada Piotr Duszeńko. – Za to było boisko do koszykówki, na którym spędzaliśmy całe popołudnia, a w wakacje całe dni. Natomiast nocami oglądaliśmy transmisje meczów NBA.

Lata 90. to czas olbrzymiej popularności amerykańskiej NBA, nie tylko w Polsce. Koszykarze zza oceanu mieli status gwiazd, z którymi utożsamiali się fani basketu. Boiska do kosza zaludniały dziesiątki Jordanów, Rodmanów, Pippenów i jeden Barkley. Obowiązkowym elementem garderoby był chociaż jeden element z logo ulubionej drużyny. Młodzi wrocławianie z Karłowic czcili Chicago Bulls. Za nadzwyczajne osiągnięcie i przedmiot zazdrości uchodziła oryginalna klubowa koszulka, bluza, bejsbolówka. Wtedy powstawały – bezcenne dzisiaj – kolekcje kart z wizerunkami sław basketu.

Równolegle rozkwitł koszykarski Śląsk Wrocław, którego zawodnicy w latach 90. dominowali na polskich parkietach. Adepci koszykówki z Karłowic mogli na żywo podziwiać Zielińskiego, Wójcika, Tomczyka, O’Bannona, McNulla, Miglinieksa, Skibniewskiego i kilkunastu innych doskonałych graczy. Wydarzeniami integrującymi młodych wrocławian tego pokolenia były finały rozgrywek z udziałem Śląska w Hali Stulecia.

Niecka dawnego brodzika na Karłowicach

Siłą rzeczy z czasem ekipa z Karłowic rozsypała się. Ludzie poszli na studia, do pracy, rozjechali się po Polsce i po świecie.

W ruinę popadł dawny brodzik. Betonowa niecka popękała, ustronne miejsce wokół opanowało towarzystwo, którego lepiej było unikać, a na boisku nie dało się uprawiać żadnego sportu.

Szczęśliwe dzieciństwo

W 2014 roku – po kilkunastu latach sporadycznych kontaktów, udało się skrzyknąć część dawnej załogi. Oczywiście, pretekstem był wspólny mecz. Na spotkanie na boisku przy ul. Przybyszewskiego gracze przyprowadzili rodziny, przyjaciół, swoich dawnych uczniów przyszły podziwiać dawne nauczycielki z SP 83.

Na imprezie pojawili się już nie chłopcy, ale stateczni, ustawieni życiowo mężczyźni: przedstawiciele handlowi, przedsiębiorcy, prawnicy, samorządowcy, inżynierowie i przedstawiciele wielu innych zawodów. Niektórzy przyjechali nawet ze Skandynawii.

– Na pikniku po meczu uzgodniliśmy, że nie powinniśmy poprzestać na tym jednym meczu. Teraz gramy co tydzień. Oprócz rodowitych karłowiczan, są w ekipie nasi przyjaciele i znajomi. Od miejsca dawnych spotkań nazwaliśmy się Brodzik Team – opowiada Piotr Duszeńko.

Gra im się doskonale. Każdy mecz ma swój rytuał, np. wspólne zdjęcie zawodników na koniec spotkania. Organizują „brodzikową” Wigilię, jak wyjeżdżają na wakacje albo na narty to często z ludźmi z Brodzik Team, ich rodziny się znają, dzieci się lubią.

Jednak to zespół mocnych facetów z ambicjami: basket raz w tygodniu to dla nich mało. Wraz z lokalnymi aktywistami postawili sobie za cel odnowienie dawnego brodzika i uporządkowanie terenu wokół niego. Tak, aby powstało na Karłowicach nowe - chociaż znane - dobre miejsce na piknik, zabawę, plenerowe spotkanie i rekreację.

Projekt mógłby być zrealizowany w ramach Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego, w którym z budżetu miasta finansowane są ważne społecznie pomysły.

W 2016 jeszcze nie udało się wygrać remontu boiska i placu zabaw, zabrakło około 200 głosów.

Piknik na Karłowicach

– W następnym rozdaniu zarządziliśmy pełną mobilizację. Promowaliśmy projekt remontu na różne sposoby, w sieci i w realu. Rozdawaliśmy ulotki pod szkołami, sklepami i we wszystkich najważniejszych miejscach osiedla. Wszędzie było nas pełno. Przygotowaliśmy bluzy z logo Brodzik Team, był wielki piknik z grillem i pchlim targiem – opowiada Piotr Duszeńko.

– Pobudziliśmy lokalny patriotyzm. Przekonywaliśmy ludzi z Karłowic, że chcemy stworzyć bezpieczne centrum integracji. Uznaliśmy, że to forma spłaty długu za nasze bezpieczne dzieciństwo, które przeżyliśmy na brodziku. W 2017 roku udało się. Głosujący uznali, że chcą boiska. To było wielkie święto i spełnienie marzeń.

Jeden wygrany projekt nie wystarczał na odnowienie całego terenu. Na rok 2019 zaplanowali walkę w ramach WBO o fundusze na renowację niecki brodzika. Zawodnicy lokalnej drużyny działali ramię w ramię z liderkami projektu: Barbarą Pokorny i Grażyną Bronicką. I znów się udało: karłowicki projekt wskazało 2131 głosujących. To znaczy, że na jego realizację z miejskiej puli pójdzie 750 tys. zł.

Przyjdź do Kosynierki

Teraz historia zatoczyła koło. Ekipie z Brodzik Team zdarza się znowu oglądać na żywo Macieja Zielińskiego w akcji pod koszem. Dawny zawodnik Śląska Wrocław pojawia się czasem w hali, gdzie grywają. – Jest w bardzo dobrej kondycji – zapewnia Piotr Duszeńko. – Może Maciek namówi kolegów z drużyny i kilku z nich wyjdzie na parkiet podczas Weekendu Gwiazd w Kosynierce. Warto przyjść ich zobaczyć.

Zlot fanów basketu – Weekend Gwiazd, sobota, 25 stycznia, godz. 15.00-20,00, hala Kosynierki, ul. Mieszczańska 4. Dla widzów wstęp wolny.