Koncert Iron Maiden we Wrocławiu [ZDJĘCIA]

Święto dla fanów heavy metalu rozpoczęło się tuż po godz. 21.00. Na scenie pojawiło się sześciu muzyków - Iron Maiden. Zabrzmiały pierwsze takty „If Eternity Should Fail” wprowadzające klimat oczekiwania, swoistej „ciszy przed burzą”. Publiczność chętnie poddała się nastrojowi. Potem było już tylko szybciej i dynamiczniej.Kontakt wokalisty - Bruce'a Dickinsona z publicznością, został natychmiast nawiązany. Po drugim utworze (Speed of Light), wspomniał, że od pierwszego koncertu w Polsce w 1984 roku, zmieniło się bardzo wiele - Polska stała się wolnym krajem. A potem koncert trwał dalej, koncert niezwykły, pojawiało się wszystko to czego oczekiwali widzowie - mroczna scenografia, ścianę gitarowych dźwięków i mnóstwo energii. Podczas „The Book of Souls” na scenę wyszedł Eddie - wielka postać maskotka, walcząc z muzykami, źle skończył, Bruce wyrwał mu serce i rzucił w publiczność, oczywiście wzbudzając aplauz. W dalszej części publiczność usłyszała m.in. „Fear of the Dark", „The Number of the Beast" i „Hallowed Be Thy Name”.I nagle koncert się skończył, 35 tysięcy ludzi, opuściło grzecznie stadion - święto zakończone.

Zobaczcie, jak legendarna grupa Iron Maiden rozgrzewa wrocławski stadion do czerwoności. Energia, brzmienie i muzyczny show na najwyższym poziomie. Iron Maiden zaplanowali 35 koncertów w tym roku. Pierwsze były w lutym w USA, kolejne w Meksyku i Salwadorze. Do Europy Iron Maiden zawitał w maju, gdzie dał trzy koncerty w Niemczech, a także w Szwajcarii, Holandii, Francji i Skandynawii. Tak grali we Wrocławiu. fot.MM