Niedługo, bo już w marcu, studenci i doktoranci Politechniki Wrocławskiej, którzy mają dzieci w wieku od roku do trzech lat, będą mogli zostawić je na parę godzin aby pójść na ważne zajęcia lub do promotora. Rusza bowiem mSzkrab, czyli klub dzienny dla maluchów.
To pierwsze tego typu miejsce w mieście, stworzone przy uczelni wyższej.
– Klub powstał z myślą o rodzicach-studentach, którzy nie mają z kim zostawić dziecka, a muszą iść na zaliczenie, albo załatwić cos ważnego w dziekanacie lub u promotora – mówi Marika Adamska, koordynator projektu mSzkrab z fundacji Manus.
Pomysł stworzenia takiej placówki zrodził się już w 2010 r. podczas wizyty prorektora ds. studenckich i przedstawicieli samorządu studenckiego w Dreźnie. W akademiku zobaczyli oni miejsce, w którym studenci mogą zostawić na jakiś czas maluchy pod opieką i postanowili stworzyć podobne we Wrocławiu. Intensywne przygotowania zajęły ponad dwa lata.
- Najważniejszy był spory lokal, który udostępniła nam uczelnia, która wzięła także na siebie remont i zapewniła część wyposażenia m.in. kuchni, łazienek. My wzięliśmy na siebie zebranie zabawek, leżaków, nocników, pościeli itp. Rzeczy, które są niezbędne do funkcjonowania klubu dziecięcego – podkreśla Marika Adamska.
Placówka mieści się na parterze akademika Politechniki przy ul. Górnickiego, w którym zresztą mieszkają studenci z dziećmi. Na 300 mkw mieszczą się dwie sale do zabaw dla dzieci, kuchnia, jadalnia łazienki, pokój socjalny, magazyn. W tej chwili trwają odbiory od wykonawcy i uzupełnianie reszty wyposażania m.in. w pościel i zabawki. Tych ostatnich najbardziej brakuje, zwłaszcza klocków, przyborów plastycznych i gier edukacyjnych. Potem obiekt zostanie zgłoszony w Urzędzie Miejskim.
Rodzice będą mogli zostawić malucha w klubie maksymalnie trzy razy w tygodniu, przez nie więcej niż 5 godzin dziennie. Oczywiście w wybranym przez siebie terminie, który trzeba będzie podać z tygodniowym wyprzedzeniem. Ze względu na zapewnienie dziecku posiłków (będzie catering) i odpowiedniej liczby opiekunek. Ma być ich 6-7.
Gdy klub ruszy w tym samym czasie będzie mogło przebywać w nim 24 dzieci. – Z tego co słyszymy, zainteresowanie jest duże – przyznają w fundacji Manus.
Na razie nie wiadomo jakie będą opłaty za pobyt dziecka w klubie, ale Marika Adamska zapewnia, że nie będą wysokie. Rodzice będą mieć możliwość wykupienia tańszych karnetów.
Aby skorzystać z pomocy klubu trzeba mieć oczywiście ważną legitymację studencką lub doktorancką. Należy zarejestrować się na stronie mszkrab.manus.pl (jeszcze jest w budowie), następnie zarejestrować dzieci oraz podpisać umowę. Od tego momentu rodzice mogą zostawić dziecko w klubie po uprzednim wybraniu terminu.
Eliza Głowicka
