W ubiegłym tygodniu, na oddziale położniczym USK przy ul. Borowskiej, koronawirusa potwierdzono u młodej kobiety przyjętej do porodu. Od razu kilka osób z personelu medycznego zostało skierowanych na kwarantannę i testy, a oddział wstrzymał przyjęcia.
- Na szczęście wszystkie testy wykonane naszemu personelowi medycznemu okazały się negatywne, co pozwoliło nam wznowić przyjęcia do Kliniki Ginekologii i Położnictwa – mówi Monika Kowalska, rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
Przypomnijmy, było to drugie zamknięcie porodówki w USK w ciągu ostatnich tygodni.