Jak najłatwiej określić Mike’a Leigh? Że jest sumieniem angielskiego społeczeństwa, że genialnym jego obserwatorem i diagnostą? Że znakomitym psychologiem, a przy tym człowiekiem obdarzonym wielką empatią i poczuciem humoru? Że w swoich skromnych, często niskobudżetowych filmach fenomenalnie obsadza angielskich aktorów bezbłędnie ich prowadząc? Że opowiada pozornie proste historie, ale z głębszym, poruszającym leitmotivem? Wszystko to prawda, a jednocześnie dowód na to, że reżysera nie ma sensu definiować, zamykać w jednej tylko szufladce kina społecznego.
W ciągu dziesięciu dni (od 15-25 listopada) w kinie Nowe Horyzonty widzowie obejrzą filmy siedemdziesięcioletniego reżysera z ostatnich czterdziestu lat jego działalności, począwszy od debiutanckich „Ponurych chwil” z 1971 roku (15 listopada, godz. 20.00) poprzez „Meantime” z 1983 roku z młodymi Timem Rothem i Garym Oldmanem (17 listopada, godz. 18.00) po słynne „Sekrety i kłamstwa” z 1996 roku (21 listopada, godz. 20.00), świetne „Wszystko albo nic” (23 listopada, godz. 20.00), poruszającą „Verę Drake” (24 listopada, godz. 17.30) i dwie ostatnie produkcje -„Happy-Go-Lucky” (24 listopada, godz. 20.00) oraz „Kolejny rok” (25 listopada, godz. 20.00).
Fani Leigh z radością odświeżą sobie w pamięci filmy, które pamiętają, ale i przybliżą te, których nie mieli okazji poznać, choćby dlatego, że w Polsce nie były łatwo dostępne. Z kolei widzowie, jacy z kinem Anglika nie mieli jeszcze do czynienia powinni zacząć je poznawać, starsze tytuły są równie ciekawe (a momentami nawet lepsze) niż nowe. Ostatnio Leigh jest jakby pogodniejszy idąc w kierunku komedii romantycznej, choć w duchu nieco buntowniczym. Z kolei jego klasyki cechuje może nie gorycz, ale trzeźwy osąd, naturalistyczne spojrzenie na lokalne społeczności, zwykłych ludzi z sąsiedztwa. Konsekwentnie nie zatrudnia gwiazd, grają od niego od lat ulubieni aktorzy (m.in. Lesley Manville, czy Timothy Spall).
Dokładny plan seansów znajdziecie na stronie www.kinonh.pl. Bilety kosztują 15 zł.