Ognisty ptak na szpitalnym oddziale
Reżyser obydwu baletów, choreograf Robert Bondara opowiadała na poprzedzającej premierę konferencji, że jego inscenizacje nie będą stricte klasyczne, ale też, nawet wzbogacone o nową oprawę, nie będą odbiegać od oryginału.
I tak akcja „Ognistego ptaka” rozgrywać się będzie w szpitalu (zamiast w lesie i ogrodzie jednego z bohaterów – złego czarownika Kościeja), a bohaterami będą pacjenci i personel. Jednak bez obaw, nawet w tej modernistycznej przestrzeni znajdzie się miejsce na baśniową atmosferę, jaka była znakiem charakterystycznym wystawionego w 1910 roku baletu. Dodajmy, że „Ognisty ptak” był pierwszym baletem, jaki Igor Strawiński skomponował dla słynnej grupy Balety Rosyjskie prowadzonej przez Sergiusza Diagilewa, a choreografię stworzył Michaił Fokin, jeden z najwybitniejszych twórców baletowych w historii. W oryginalnej wersji carewicz Iwan miał za zadanie uwolnić spod czarów Kościeja piękną carównę, a pomocny okazał się przy tym zadaniu tytułowy ognisty ptak.
Pożądliwy mandaryn
Jednoaktowy balet węgierskiego mistrza Béli Bartóka to historia o wielkiej namiętności, która zwycięża śmierć. Bohaterką jest dziewczyna wysłana przez szajkę złodziei na ulicę w charakterze wabika. Kogo zdoła namówić, by z nią poszedł, ten pada ofiarą rabusiów, a nierzadko ginie. Kiedy dziewczyna spotyka cudzoziemca (tytułowego mandaryna) w nim zaczyna płonąć pożądanie, a zabity przez złodziei podnosi się i wciąż idzie za dziewczyną. „Cudownego mandaryna” Bartók skomponował w latach 20. minionego wieku. Po premierze niemieckiej w 1926 roku nie dopuszczono do ponownego wystawienia (prapremiera węgierska odbyła się dopiero blisko 20 lat później) – uważano spektakl za szokujący. Dziś szoku raczej nie będzie, warto natomiast wsłuchać się w genialną muzyką, jaka funkcjonuje także poza teatrem operowym i jest wykonywana przez filharmoników na całym świecie (jako suita).
Premiera 11 września, pozostałe spektakle we wrześniu 13 i 14 września o 19.00. Bilety kosztują 20-200 zł.
Magdalena Talik