Warta 43 mln zł nowa szkoła muzyczna przy ul. Piłsudskiego we Wrocławiu jest już gotowa. Nową siedzibę zyska Ogólnokształcąca Szkoła Muzyczna I i II stopnia im. Karola Szymanowskiego przy ul. Łowieckiej. Ale największa logistyczna operacja dopiero przed szkołą. Przewieźć trzeba będzie wszystkie instrumenty – w tym ten największy – organy. To nie będzie proste. W szkole przy Łowieckiej nie ma windy. Wszystko trzeba będzie znieść po schodach z czterech pięter. Konieczna będzie pomoc specjalistycznej firmy.
– My zabierzemy ze sobą m.in. kilkanaście fortepianów i największy instrument w szkole – organy. Służą one u nas do nauki, wykorzystujemy je też podczas koncertów. Zbudowane zostały specjalnie dla naszej szkoły, na przełomie lat 60. i 70. Należą do najlepszych w kraju – mówi Tadeusz Melka, wicedyrektor Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej przy ul. Łowieckiej.
Organy zajmują kilkadziesiąt metrów kwadratowych. Ważą prawie 10 ton. Mają 2,5 tys. piszczałek, te największe mierzą nieco ponad 2 m. Przed przeprowadzką muszą być zdemontowane i rozkręcone na poszczególne elementy. Trzeba je przewieść do nowej siedziby szkoły, tam złożyć na nowo i nastroić. To wszystko oznacza, że bez pomocy organomistrzów się nie obędzie. Operacja będzie kosztowna. Ocenia się, że może to być ok. 600-800 tys. zł.
– W tej sprawie czekamy na dotację z Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego – tłumaczy Tadeusz Melka.
Ale to niejedyne pieniądze, na które czeka szkoła
Ministerialna dotacja jest niezbędna, by wyposażyć nową siedzibę i kupić m.in. ławki dla uczniów.
– Na przeprowadzkę jesteśmy gotowi. Liczymy, że do nowej siedziby przeniesiemy się w ciągu dwóch, trzech dni – mówi wicedyrektor.
Przeprowadzka odbędzie się w trakcie roku szkolnego. Kiedy dokładnie? Na razie nie wiadomo.
jr