Kiedy cała rodzina zaczęła pakować swój dobytek, jeszcze się nie niepokoił. Kiedy jednak zamknęli za sobą drzwi i odjechali nawet na niego nie patrząc, to poczuł niepokój. Już niedługo miał się przekonać, że los przygotował dla niego najczarniejszy scenariusz. Dni mijały, a właściciele nie wracali. Mały psiak nie ruszał się z miejsca, leżąc obok budy, przy domu wystawionym na sprzedaż. Cały czas liczył, że właściciele wrócą po niego, że to musi być jakaś pomyłka, która się wreszcie wyjaśni. W tym czasie nikt się o niego nie troszczył, zwierzak nie jadł, pił tylko wodę z kałuż.
Stracił nadzieję
Z tygodnia na tydzień pies słabł w oczach. W końcu nie miał siły nawet podnosić się na łapach. Bez jedzenia nie miał też siły walczyć z infekcjami. Leżał zwinięty w kłębek i chwilami skomlał. Wiedział, już, że właściciele o nim zapomnieli, porzucili go jak stary, niepotrzebny mebel. Kiedy wydawało się, że jego los jest już przesądzony, nadeszła pomoc. Ktoś powiadomił wolontariuszy z Ekostraży o zapomnianym, porzuconym czworonogu. Ci zaopiekowali się nim i natychmiast przetransportowali go do weterynarza. To był ostatni moment na ratowanie psiego życia.
Walka z czasem
Lekarz weterynarii stwierdził końcowe niedożywienie, chore stawy i kręgosłup. Pies był cały poraniony, miał też ślady po postrzałach z wiatrówki. – Było tak źle, że rozważaliśmy nawet eutanazję. Psiak nie miał siły stać na własnych nogach. Postanowiliśmy jednak powalczyć o niego – mówi Patrycja Starosta rzeczniczka Ekostraży. Piesek cierpiał, ale pod czułą opieką znalazł siłę i zaczął walczyć z chorobą i apatią. Wrócił mu też apetyt i wreszcie jego oczy zaczęły nabierać blasku.
Czeka na nowy dom
Kundelek został nazwany Joy Division, na razie jest w domu tymczasowym Ekostraży. Większość dnia przesypia, spaceruje niewiele, tyle, na ile pozwalają mu stare stawy. – Liczymy na to, że Joy znajdzie jeszcze swoje miejsce na ziemi. Chcemy, żeby ten czas, który mu pozostał spędzi godnie, otoczony troską i miłością, na które niewątpliwie zasługuje – dodaje Patrycja Starosta. Piesek nie może już chodzić po schodach, więc musi trafić do domu z ogrodem lub do bloku z windą. Jest mały, spokojny. Bez problemu może mieszkać z innym psem lub kotem. Wszyscy zainteresowani adopcją pieska szczegóły znajdą na stronie ekostraz.pl.
fot:ekostraż