wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

13°C Pogoda we Wrocławiu

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 09:20

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Zostawiony na pewną śmierć

Zostawiony na pewną śmierć

Data publikacji: Autor:

Kolejny przykład ludzkiej bezduszności i bezmyślności. Rodzina, która wyprowadziła się za granicę, zostawiła bez opieki małego pieska. 10-cio letni kundelek tygodniami nie ruszył się spod domu, mając nadzieję, że jego właściciele wrócą. Przed śmiercią głodową uratowali go wolontariusze wrocławskiej Ekostraży.

Reklama

Kiedy cała rodzina zaczęła pakować swój dobytek, jeszcze się nie niepokoił. Kiedy jednak zamknęli za sobą drzwi i odjechali nawet na niego nie patrząc, to poczuł niepokój. Już niedługo miał się przekonać, że los przygotował dla niego najczarniejszy scenariusz. Dni mijały, a właściciele nie wracali. Mały psiak nie ruszał się z miejsca, leżąc obok budy, przy domu wystawionym na sprzedaż. Cały czas liczył, że właściciele wrócą po niego, że to musi być jakaś pomyłka, która się wreszcie wyjaśni. W tym czasie nikt się o niego nie troszczył, zwierzak nie jadł, pił tylko wodę z kałuż.

Stracił nadzieję

Z tygodnia na tydzień pies słabł w oczach. W końcu nie miał siły nawet podnosić się na łapach. Bez jedzenia nie miał też siły walczyć z infekcjami. Leżał zwinięty w kłębek i chwilami skomlał. Wiedział, już, że właściciele o nim zapomnieli, porzucili go jak stary, niepotrzebny mebel. Kiedy wydawało się, że jego los jest już przesądzony, nadeszła pomoc. Ktoś powiadomił wolontariuszy z Ekostraży o zapomnianym, porzuconym czworonogu. Ci zaopiekowali się nim i natychmiast przetransportowali go do weterynarza. To był ostatni moment na ratowanie psiego życia.

Walka z czasem

Lekarz weterynarii stwierdził końcowe niedożywienie, chore stawy i kręgosłup. Pies był cały poraniony, miał też ślady po postrzałach z wiatrówki. – Było tak źle, że rozważaliśmy nawet eutanazję. Psiak nie miał siły stać na własnych nogach. Postanowiliśmy jednak powalczyć o niego – mówi Patrycja Starosta rzeczniczka Ekostraży. Piesek cierpiał, ale pod czułą opieką znalazł siłę i zaczął walczyć z chorobą i apatią. Wrócił mu też apetyt i wreszcie jego oczy zaczęły nabierać blasku.

Czeka na nowy dom

Kundelek został nazwany Joy Division, na razie jest w domu tymczasowym Ekostraży. Większość dnia przesypia, spaceruje niewiele, tyle, na ile pozwalają mu stare stawy. Liczymy na to, że Joy znajdzie jeszcze swoje miejsce na ziemi. Chcemy, żeby ten czas, który mu pozostał spędzi godnie, otoczony troską i miłością, na które niewątpliwie zasługuje – dodaje Patrycja Starosta. Piesek nie może już chodzić po schodach, więc musi trafić do domu z ogrodem lub do bloku z windą. Jest mały, spokojny. Bez problemu może mieszkać z innym psem lub kotem. Wszyscy zainteresowani adopcją pieska szczegóły znajdą na stronie ekostraz.pl.

fot:ekostraż 

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama