Zwierzęta ze schroniska piszą do Świętego Mikołaja

 Roj z opiekunem
A oto jego list:
Hau, Święty Mikołaju!Przyjechałem do Schroniska w trakcie powodzi.Byłem przerażony nową rzeczywistością, ale teraz wiem, że dobrze się stało.Na początku spędzałem długie godziny u fryzjera – miałem straszne kołtuny, które mi mocno przeszkadzały. Teraz jest znacznie lepiej i wygodniej.Nie sądzę, że ktoś jeszcze pokocha takiego starca, jak ja... Jestem głuchy, więc nie podbiegnę, gdy mnie zawołasz. Kiedyś pilnowałem dzielnie, ale to pieśń przeszłości. To, co mogę obiecać, to to, że oddam człowiekowi całe swoje serce, a w zamian oczekuję niewiele.Święty Mikołaju!Znajdź mi proszę dom, w którym dostanę wygodę, spokój i ciepło.
Roj Kamila Romaniuk
Przesuń zdjęcie palcem
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze

Roj z opiekunem

A oto jego list:

Hau, Święty Mikołaju!

Przyjechałem do Schroniska w trakcie powodzi.
Byłem przerażony nową rzeczywistością, ale teraz wiem, że dobrze się stało.
Na początku spędzałem długie godziny u fryzjera – miałem straszne kołtuny, które mi mocno przeszkadzały. Teraz jest znacznie lepiej i wygodniej.
Nie sądzę, że ktoś jeszcze pokocha takiego starca, jak ja... Jestem głuchy, więc nie podbiegnę, gdy mnie zawołasz. Kiedyś pilnowałem dzielnie, ale to pieśń przeszłości. To, co mogę obiecać, to to, że oddam człowiekowi całe swoje serce, a w zamian oczekuję niewiele.
Święty Mikołaju!
Znajdź mi proszę dom, w którym dostanę wygodę, spokój i ciepło.

Roj

Reklama