Grupa Ratuj

GRUPA RATUJ

Kategoria:

Społeczeństwo / Miasto

GRUPA RATUJ to stowarzyszenie działające na rzecz zwierząt: niosą doraźną pomoc skrzywdzonym lub zaniedbanym psom oraz kotom, jeśli trzeba leczą je, łagodzą ich traumy, a potem szukają dla nich kochających domów. Działają też systemowo: popularyzują humanitarne postawy wobec czworonogów, a ludzi, którzy je krzywdzą, stawiają przed sądem.

– Jesteśmy grupą miłośników zwierząt, którzy jako wolontariusze wkładają ogromny wysiłek w to, by poprawiać ich sytuację. Działamy głównie we Wrocławiu, ale nie tylko. Bywa, że interweniujemy także w innych rejonach Polski i Europy – mówi Patrycja Starosta, prezeska zarządu Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt GRUPA RATUJ.

„Marzymy o świecie, w którym Zwierzęta są traktowane z szacunkiem i miłością, a ich godność oraz prawa są oczywiste dla wszystkich. Chcemy, by były postrzegane jako żywe, inteligentne istoty, a nie przedmioty do wykorzystania i porzucenia” – tak GRUPA RATUJ przedstawia się na swojej stronie internetowej.

Początki były trudne

Stowarzyszenie istnieje od 2018 roku i w ciągu tych wszystkich lat pomogło już tysiącom psów i kotów.

- Zaczynaliśmy od zera, w kilka osób i niemal bez pieniędzy. Teraz w GRUPIE RATUJ jest 150 wolontariuszy, zbudowaliśmy siatkę domów tymczasowych, a nasze możliwości niesienia pomocy są bez porównania większe niż na początku - mówi Marta Gągorowska, wiceprezeska zarządu stowarzyszenia, która odpowiada za kocią część jego działań.

RATUJówka i Dom dla Skrzywdzonych Zwierząt

W 2020 roku GRUPA RATUJ wyremontowała RATUJówkę – azyl przy ul. Krzemienieckiej, do którego trafiają zwierzęta z interwencji. W ubiegłym roku, po długim remoncie, otworzyła przy ul. Rędzińskiej pierwszy w Polsce Dom dla Skrzywdzonych Zwierząt, w którym psy po przejściach mieszkają przez całą dobę z opiekunami tymczasowymi. Chodzi o to, by przed trafieniem do adopcji miały szansę nauczyć się żyć wśród ludzi, w normalnych, domowych warunkach.

Grupa Ratuj


Ratują i chronią zwierzęta

Stowarzyszenie zajmuje się także mnóstwem innych spraw: kastruje bezdomne koty, by nie rosła ich populacja, zbiera środki na leczenie podopiecznych, nieustannie szuka dla nich domów. Na świat stara się wpływać także poprzez edukację. Nie chodzi tylko o prelekcje czy akcje różnego typu, ale też informowanie przyszłych opiekunów o tym, jak należy dbać o zwierzę – czym je karmić, jak z nim postępować, jak je leczyć, wychowywać i z czym się liczyć. Chodzi o to, by ludzie decydowali się na adopcję świadomie.

Spektakularne metamorfozy

Przez lata funkcjonowania GRUPY RATUJ wydarzyło się mnóstwo rzeczy, które zapadły jej członkom w pamięć.

Nigdy nie zapomnę psa, który na początku chciał zjeść wszystkich oprócz mnie. Jakimś cudem tylko ja mogłem się do niego zbliżyć. Z czasem oswoiłem go z innymi wolontariuszami i dzięki temu w końcu znalazł dom - wspomina Witold Bartłomiejczyk, który jest w stowarzyszeniu wiceprezesem ds. finansowych, ale tak jak wszyscy zajmuje się również tym, co akurat jest do zrobienia. Ich najważniejsze zadanie: uczyć podopiecznych po przejściach, że człowiek może być dobry.

Spektakularne metamorfozy nie należą do rzadkości i właśnie to jest w tej pracy piękne. - Na naszych oczach zabiedzony, trzęsący się ze strachu pies rozkwita, zmienia się w szczęśliwą, ufającą ludziom istotę. To wspaniałe i dla niego, i dla nas - dla mnie to najlepsza dogoterapia na świecie - mówi Joanna Kołodziej-Drzazgała, wolontariuszka.

Trzeba robić to, co się kocha

Zapytaliśmy prezeskę GRUPY RATUJ o jej przepis na sukces.

Trzeba robić to, co się kocha. I robić to z pełnym zaangażowaniem, szczerze i z pasją - mówi Patrycja Starosta. - To ważne, bo przecież nie zawsze jest łatwo. Czasem ma się dość, zdarzają się dni, gdy problemy przytłaczają i nie widać światełka w tunelu. Wtedy przypominamy sobie, po co i dla kogo tu jesteśmy.

Wrocław to świetne miejsce, by robić coś dobrego dla zwierząt

Trudno byłoby nieść pomoc zwierzętom, gdyby nie wrocławianie, którzy uczestniczą w zbiórkach na ich rzecz i dają im dom. – Nie ma już chyba we Wrocławiu osiedla, na którym nie znalazł się dom dla któregoś z naszych psich lub kocich dzieci – mówią wolontariusze. – Chętnych do adopcji i wspierania naszej działalności na inne sposoby cały czas przybywa. Jesteśmy za to wdzięczni i uważamy, że Wrocław to świetne miejsce, by robić coś dobrego dla zwierząt.